Reklama

Pisarki rozczarowują

Nowe książki autorek średniego pokolenia rozczarowują. Jak jeden mąż.

Aktualizacja: 24.06.2016 00:01 Publikacja: 23.06.2016 15:15

U Marty Masady wszystkiego jest za dużo – Żydów, gojów, Holokaustu w wersji pop... Fot. Robert Stachnik

Foto: Reporter

Choć literatura dzieli się przede wszystkim na dobrą i złą, to nie da się ukryć, że płeć ma w niej znaczenie. Wbrew pozorom nie chodzi o to, że kobiety czytają i piszą inaczej niż mężczyźni i w inny sposób patrzą na świat. To oczywiste. Nie chodzi również ani o ujęcia genderowe, ani o krytykę feministyczną. Pozycja kobiet w literaturze polskiej jest dwuznaczna z zupełnie innej przyczyny.

Na czym ta dwuznaczność polega? Z jednej strony istnieją pisarki doceniane przez media głównego nurtu i nagradzane, jak choćby Joanna Bator, Magdalena Tulli czy Olga Tokarczuk. Z drugiej strony te same media pomijają lub traktują z góry całe grono popularnych autorek. Świetnym tego przykładem mógł być pogardliwy tekst Ignacego Karpowicza w „Gazecie Wyborczej" wymierzony w Małgorzatę Kalicińską. Autorka „Domu nad rozlewiskiem" zasłużyła sobie przed trzema laty na środowiskowy lincz, komentując książki nominowane do Nagrody Nike.

Pozostało jeszcze 94% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się świat i Polska. Jak wygląda nowa rzeczywistość polityczna po wyborach prezydenckich. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Czytaj, to co ważne.

Reklama
Plus Minus
„Chodźmy w las! Co się kryje między drzewami”: Królestwa mrówek i samolubna jemioła
Plus Minus
„Shadow Labyrinth”: Przez tunele i pułapki do bossa
Plus Minus
„Mark Rothko. Od środka”: Rothko w strzępach
Plus Minus
„Znajomi i sąsiedzi”: Złodziej na osiedlu
Plus Minus
Gość „Plusa Minusa” poleca. Jacek Borcuch: Kobiety o silnych temperamentach
Reklama
Reklama