Poszli stamtąd pod Radoskór

Niedoświetlone mieszkania. Piece kaflowe, które nie są wyrazem hipsterskiej tęsknoty za oldskulem, tylko codzienną udręką, kołowrotem z miałem i popiołem.

Aktualizacja: 25.06.2016 16:15 Publikacja: 25.06.2016 00:01

„Ukarane miasto. Radom, czerwiec ’76”. Fotografie Arkadiusz Kubisiak, teksty Grzegorz Kapla. www.ark

„Ukarane miasto. Radom, czerwiec ’76”. Fotografie Arkadiusz Kubisiak, teksty Grzegorz Kapla. www.arkadiuszkubisiak.com

Foto: Plus Minus

Wyschnięte boazerie, zmatowiała okładzina meblościanek, czasem, rzadko, żywopłot z kilku rachitycznych tuj. Na takim tle pozują do zdjęć bohaterowie tych rozmów, weterani Radomia. Na takim tle minęło im życie.

„Ukarane miasto" to nie jest lektura na wakacyjne popołudnie ani album, który można dać do przewertowania dzieciom. I nie chodzi o brutalność opisów milicyjnych pacyfikacji, nie przede wszystkim, chociaż niełatwo zapomnieć schody komendy MO śliskie od krwi, 15-latka, który „do połowy był w gipsie, bo miał złamany obojczyk", a drugą połowę tułowia miał dla odmiany czarną – od sińców, ani motyw, który, wydawałoby się, należy do „miejskiej legendy" Marca '68, a tu powraca w trzech kolejnych relacjach – kobiety w ósmym miesiącu ciąży kopanej w brzuch. Tego nie ma jednak na szczęście na zdjęciach: są za to pożółkłe pisma z sądów, zrujnowane hale kolejnych fabryk, które nie miały szczęścia do transformacji, i portrety dawnych 20-, dziś – 60-latków, których wtedy dopadło SB i ZOMO. Dumnych, kogucich, wręcz hardych – ale cały czas jakby skulonych od ciosu.

Odbierz 20 zł zniżki - wybierz Płatności Powtarzalne

Czytaj o tym, co dla Ciebie ważne. Sprawdzaj z nami, jak zmienia się świat i co dzieje się w kraju. Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia, historia i psychologia w jednym miejscu
Plus Minus
„Hamlet”: Być albo nie być Englerta i Tarresa
Plus Minus
„Zamęt. Rebelia kontra Imperium”: Karciany asymetryzm
Plus Minus
„Listy 1911–1932”: Pani noblistka i pan przyszły noblista
Plus Minus
„Oszukać przeznaczenie: Więzy krwi”: Wnioski typowe dla horroru
Plus Minus
Gość "Plusa Minusa" poleca. Ewa K. Czaczkowska: Każdy szczegół ma znaczenie