Aktualizacja: 23.07.2016 22:24 Publikacja: 23.07.2016 00:01
Policjant patroluje okolice Ermelo. W starciach między mieszkańcami, a policją zginęły tu w lutym 2011 roku trzy osoby.
Foto: AFP, Stephane de Sakutin
Do Afrykanów należy zaledwie 14 procent terytorium Południowej Afryki. Są to w zasadzie te same skrawki ziemi, na których zostali stłoczeni na przełomie XIX i XX wieku, kiedy biali zagarnęli najlepsze ziemie uprawne. Tereny te nazwano wtedy rezerwatami dla tubylców. W latach sześćdziesiątych XX wieku, kiedy po raz pierwszy przyznano im pewne formy samorządu, otrzymały nazwę bantustanów, dziś nazywa się je homelands, „ojczyzny", jutro z pewnością wymyśli się coś jeszcze innego. W ostatnich latach służyły przede wszystkim temu, by rząd Południowej Afryki mógł twierdzić, iż miliony Afrykanów uważanych przez świat za mieszkańców RPA to w rzeczywistości obywatele innych krajów. W myśl tego rozumowania wcale nie są Południowoafrykańczykami, mają własne autonomiczne państwa. Na co więc mieliby się skarżyć?
W najnowszym odcinku podcastu „Posłuchaj Plus Minus” gościem Darii Chibner był Cezary Boryszewski – redaktor nac...
Znawcy twórczości Krystiana Lupy nie mają wątpliwości, że nikt lepiej nie przeniósłby na deski sceniczne „Czarod...
„Amerzone – Testament odkrywcy” to wyprawa w świat zapomnianych krain.
W drugim tomie „Filozoficznego Lema” widać ujemną ocenę pisarza dla ludzkości.
Czy z przeciętnej powieści może powstać dobry serial? „Fatalny rejs” dowodzi, że tak.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas