Aktualizacja: 01.06.2017 14:42 Publikacja: 02.06.2017 18:00
Foto: materiały prasowe
Pink Floyd, najsłynniejszy zespół rocka symfonicznego, który sprzedał ćwierć miliarda albumów i zasłynął płytą „The Dark Side Of The Moon", rozsadziły konflikty personalne. David Gilmour, ostatni lider grupy, wieloletni antagonista Rogera Watersa, zamknął historię brytyjskiej formacji, tak jak dobija się wampira wysysającego krew. Miał dość Pink Floyd i zapowiedział że opublikowany w 2014 r. album „The Endless River" będzie ostatnim.
Tymczasem Waters, który ponad trzy dekady temu zamierzał zakończyć historię Floydów, czerpie zyski z ich dorobku. Co prawda pierwsze tournée „The Wall" tuż po premierze w 1979 roku przyniosło straty ze względu na niedorozwój technologii koncertowych, jednak zorganizowane przez Watersa powtórnie, już solo, pod szyldem „The Wall Live" w latach 2010–2013, zgromadziło ponad 4 miliony widzów i zaowocowało dochodem blisko pół miliarda dolarów.
Wszyscy wiemy, że kiedyś było lepiej. Polityka wyglądała zupełnie inaczej, miała inny poziom i klimat, a debaty...
Nowy spektakl Teatru Współczesnego za dyrekcji Wojciecha Malajkata pokazuje, że warto szukać w teatrze wzruszenia.
Nadmierne i niepoprawne stosowanie leków to w Polsce plaga. Książka Arkadiusza Lorenca pokazuje tło tego problemu.
„Ale wtopa” to gra, przez którą można nieźle zdenerwować się na znajomych.
„Thunderbolts*” przypomina, że superbohaterowie wcale nie są doskonali.
W debacie o rynku pracy nie można zapominać o człowieku. Ideałem dla większości pozostaje umowa o pracę, ale technologie i potrzeba elastyczności oferują nowe rozwiązania.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas