Reklama

Ciemna i jasna strona Rogera Watersa

Były lider Pink Floyd nagrał pierwszą od 25 lat płytę „Is This the Life We Really Want?". Upomina się o prawa uchodźców, krytykuje wojny wywołane przez Amerykę, potępia Donalda Trumpa. Ale podkreśla też, że wszyscy mają prawo do własnych opinii.

Publikacja: 02.06.2017 18:00

Ciemna i jasna strona Rogera Watersa

Foto: materiały prasowe

Pink Floyd, najsłynniejszy zespół rocka symfonicznego, który sprzedał ćwierć miliarda albumów i zasłynął płytą „The Dark Side Of The Moon", rozsadziły konflikty personalne. David Gilmour, ostatni lider grupy, wieloletni antagonista Rogera Watersa, zamknął historię brytyjskiej formacji, tak jak dobija się wampira wysysającego krew. Miał dość Pink Floyd i zapowiedział że opublikowany w 2014 r. album „The Endless River" będzie ostatnim.

Tymczasem Waters, który ponad trzy dekady temu zamierzał zakończyć historię Floydów, czerpie zyski z ich dorobku. Co prawda pierwsze tournée „The Wall" tuż po premierze w 1979 roku przyniosło straty ze względu na niedorozwój technologii koncertowych, jednak zorganizowane przez Watersa powtórnie, już solo, pod szyldem „The Wall Live" w latach 2010–2013, zgromadziło ponad 4 miliony widzów i zaowocowało dochodem blisko pół miliarda dolarów.

Pozostało jeszcze 95% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się świat i Polska. Jak wygląda nowa rzeczywistość polityczna po wyborach prezydenckich. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Czytaj, to co ważne.

Reklama
Plus Minus
Jan Maciejewski: Zaczarowana amnestia
Plus Minus
Agnieszka Markiewicz: Dobitny dowód na niebezpieczeństwo antysemityzmu
Plus Minus
Świat nie pęka w szwach. Nadchodzi era depopulacji
Plus Minus
Pierwszy test jedności narodu
Plus Minus
Wirtualni nielegałowie ruszają na Zachód
Reklama
Reklama