Jeszcze kilka lat temu powiedziałabym, że moimi literackimi mistrzami byli J.K. Rowling oraz Stephen King. Autorkę ceniłam za jej niesamowitą wyobraźnię, King natomiast imponował mi tym, jak bardzo potrafił przestraszyć czytelnika. Teraz trudno mi powiedzieć, kto mógłby być moim mentorem, swego rodzaju mistrzem. Tworzę własną literaturę i nikogo nie naśladuję. Staram się, aby pisanie książek sprawiało mi radość i było odskocznią od codziennych zmartwień.
Obecnie czytam powieść „Człowiek o 24 twarzach" Daniela Keyesa. Opowiada ona o mężczyźnie, u którego stwierdzono występowanie aż 24 różnych osobowości. Jest to powieść z pogranicza psychiatrii, którą się interesuję. Zrobiła na mnie ogromne wrażenie, ponieważ mnie samą to schorzenie jednocześnie fascynuje i przeraża. Muszę przyznać, że sięgnęłam po tę książkę po obejrzeniu filmu „Split" w reżyserii M. Nighta Shyamalana. Chciałam się przekonać, na czym twórcy obrazu się opierali. Z polskich autorów ostatnio mój wybór padł na powieści Wojtka Chmielarza. Bardzo go cenię jako pisarza i kolegę po piórze.