Reklama
Rozwiń

Mazurek: Maybach. Pycha

Drogo, prawda? Wszystko drogie, ale dlaczego akurat wino? Tydzień temu opisywałem furminta, który jest u nas dwa razy droższy niż na Węgrzech. Kiedyś było to normą i nikogo nie dziwiło, dziś jednak praktyka taka wprawia w osłupienie, mamy więc dowód, że się cywilizujemy. Tym bardziej że skruszony importer cenę obniżył.

Aktualizacja: 22.08.2021 22:00 Publikacja: 20.08.2021 18:00

Wysokie ceny niektórych win spowodowane są nie tylko marką, ale także procesem produkcji czy wielkoś

Wysokie ceny niektórych win spowodowane są nie tylko marką, ale także procesem produkcji czy wielkością samej winnicy. Na zdjęciu winnica w Chateauneuf du Pape

Foto: Shutterstock

Czyżby więc drożyzna wynikała wyłącznie z chciwości sprzedawców czy producentów? Ano nie. Czasem faktycznie windują oni ceny, bo muszą na czymś zarobić, częściej jednak sami padają ofiarą mnóstwa ukrytych opłat. Podatki płacą wszyscy, to jasne, lecz tu dochodzi jeszcze koncesja, akcyza, koszty absurdalnych banderol czy transport. O ile jeszcze na wina z Unii nie ma ceł, o tyle wszystko co poza nią – od Gruzji po RPA, od Izraela po Nową Zelandię – trzeba oclić. Duży może więcej – ma upusty cen, przewozi wielkie partie towaru, tnie w ten sposób koszty, ale mały importer? On płaci i płacze.

Dostęp na ROK tylko za 79zł z Płatnościami powtarzalnymi BLIK

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.
Subskrybuj i bądź na bieżąco!
Plus Minus
Chaos we Francji rozleje się na Europę
Plus Minus
Podcast „Posłuchaj Plus Minus”: Przereklamowany internet
Plus Minus
Gość „Plusa Minusa” poleca. Joanna Opiat-Bojarska: Od razu wiedziałam, kto jest zabójcą
Plus Minus
„28 lat później”: Memento mori nakręcone telefonem
Plus Minus
„Sama w Tokio”: Znaleźć samą siebie