Chyba jestem molem książkowym, czytam bardzo dużo. Mam kilka pozycji, do których z przyjemnością wracam. Jedną z nich jest „Późna godzina. Opowiadania emigracyjne i »Nieszczęsne dni« (dziennik z lat 1918–1919)" Iwana Bunina. Zawsze mam ją przy łóżku. Tuż obok stoi „Pamięci, przemów: autobiografia raz jeszcze" autorstwa Władimira Nabokowa. Bunin opowiada o świecie, z którym się żegna. Nabokov o przemijaniu. Autor genialnie gra czasem, książkę można czytać od dowolnego momentu. Są to arcydzieła, od których trudno się oderwać. Przepadam również za „Rodzinną Europą" Czesława Miłosza. Są to wręcz kapitalne eseje. Oprócz tego jestem fanem Ernesta Hemingwaya, uwielbiam wszystkie jego publikacje, ale najbardziej „Komu bije dzwon". Mimo upływu czasu czyta się to kapitalnie. Autor opowiada się za republikanami, a jednocześnie opis mordu, którego się dopuszczają, jest niezwykle przerażający i zarazem uczciwy.
Czytaj dalej. Tylko 29,90 zł miesięcznie
Dostęp do serwisu rp.pl, w tym artykuły z Rzeczpospolitej i Plus Minus.
Możesz zrezygnować w każdej chwili.