Reklama
Rozwiń

Miłosz, Iwaszkiewicz – żywoty nierównoległe

Jeden pozostał nam w pamięci jako symbol duchowego oporu przed komunistycznym zniewoleniem, dostarczyciel inskrypcji na pomnik Ofiar Grudnia 1970 i autor cytowanego w kółko podniosłego wiersza „Który skrzywdziłeś człowieka prostego…”. Drugi, wręcz przeciwnie, jako wieloletni prezes ZLP, który dla podkreślenia związku z partią robotniczą kazał się pochować w stroju górnika – symbol kolaboracji.

Publikacja: 19.12.2009 14:00

Owszem, kolaboracji z klasą, o niebo wyżej stojącej niż prostackie wysługiwanie się komunizmowi przez większość środowiska; była to kolaboracja na swój sposób wykwintna, wysmakowana, na dodatek usprawiedliwiana koniecznością wyżebrania u czerwonego pewnych łask dla narodowej kultury i jej twórców. Kolaboracja jak gdyby sienkiewiczowskiego Petroniusza.

W istocie, gdy przyjrzeć się postaciom obu wielkich poetów i ich twórczości, nie zadecydowała o tej odmienności losów jakaś zasadnicza różnica talentów czy też charakterów. Ani Miłosz nie był jednostką przesadnie przywiązaną do duchowej niezależności, czego zresztą dowiodło jego zachowanie w wolnej już Polsce, ani też Iwaszkiewicz nie połknął wcale, w przeciwieństwie do wielu swych rówieśników, bakcyla zachwytu maszerującymi równo w nogę „masami”.

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Plus Minus
„Brzydka siostra”: Uroda wykuta młotkiem
Plus Minus
„Super Boss Monster”: Kto wybudował te wszystkie lochy
Plus Minus
„W głowie zabójcy”: Po nitce do kłębka
Plus Minus
„Trinity. Historia bomby, która zmieniła losy świata”: Droga do bomby A
Plus Minus
Gość „Plusa Minusa” poleca. Marek Węcowski: Strzemiona Indiany Jonesa