Rząd wielkiej blokady

W Niemczech panuje polityczny zastój. Był do przewidzenia od chwili, kiedy wyborcy powiedzieli, że nie chcą żadnych reform. A Angela Merkel ani myśli się im przeciwstawić

Aktualizacja: 10.05.2008 14:54 Publikacja: 10.05.2008 00:31

Rząd wielkiej blokady

Foto: Reuters

Kanclerz Angela Merkel nie jest już brzydkim kaczątkiem o przetłuszczonych włosach jakim była jeszcze niedawno. Kokieteryjnie podkreśla swą kobiecość, jak chociażby dużym dekoltem w czasie niedawnej wizyty w Norwegii. Zmieniła się nie do poznania. Gdyby jeszcze zechciała zadbać o Niemcy – wzdychają media.

Chce być ulubienicą Europy. Z trudem opanowała wzruszenie, kiedy usłyszała z ust Nicolasa Sarkozy’ego wyznanie „Kocham Angelę Merkel”, gdy w Akwizgranie wygłaszał przed tygodniem laudację na jej cześć z okazji przyznania międzynarodowej Nagrody Karola Wielkiego. Bez jej europejskiej pasji i zaangażowania traktat lizboński nie byłby zapewne jeszcze gotów. Złaknieni dobrych wieści o własnym kraju Niemcy chłoną doniesienia o tym, jakie wrażenie robi pani kanclerz. A tam piszą, jak w amerykańskiej prasie, że jest najbardziej wpływową kobietą świata i nie ustępuje samej Condoleezzie Rice.

Pozostało jeszcze 94% artykułu

Dostęp na ROK tylko za 79zł z Płatnościami powtarzalnymi BLIK

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.
Subskrybuj i bądź na bieżąco!
Plus Minus
Chińskie marzenie
Plus Minus
Jarosław Flis: Byłoby dobrze, żeby błędy wyborcze nie napędzały paranoi
Plus Minus
„Aniela” na Netlfiksie. Libki kontra dziewczyny z Pragi
Plus Minus
„Jak wytresować smoka” to wierna kopia animacji sprzed 15 lat
Materiał Promocyjny
Firmy, które zmieniły polską branżę budowlaną. 35 lat VELUX Polska
gra
„Byczy Baron” to nowa, bycza wersja bardzo dobrej gry – „6. bierze!”