Tylko 99 zł za rok czytania.
Co zyskasz kupując subskrypcję? - możliwość zakupu tysięcy ebooków i audiobooków w super cenach (-40% i więcej!)
- dostęp do treści RP.PL oraz magazynu PLUS MINUS.
Aktualizacja: 21.12.2018 21:01 Publikacja: 20.12.2018 23:48
Foto: materiały prasowe
Rekonstrukcja wydarzeń sprzed niemal dwóch dekad, kiedy to niezatapialny rzekomo rosyjski okręt podwodny „Kursk" jednak zatonął, zabierając w otchłań całą załogę, jest filmem zręcznym technicznie i najdroższym widowiskiem w karierze reżysera, ale brakuje mu – nomen omen – głębi. I choć Vinterberga nie interesują techniczne przyczyny katastrofy, tylko jej ludzki wymiar, to całość jest dość pobieżnie rozpisana na standardowe typy postaci. Jedne wyraźnie opowiadają się po stronie dobra, drudzy – zła. Obserwujemy smutek i gniew tych, którzy bezpośrednio mierzą się z nadchodzącą śmiercią i starają się wykrzesać ostatnie iskry nadziei. Śledzimy też ich żony oraz matki, heroicznie krytykujące władze i walczące o prawo do informacji. Wszystko to zostaje zderzone z cynicznym nastawieniem rosyjskiej generalicji i brakiem wszelkich skrupułów. To nawet nie lodowate morze czy brak powietrza zabija garstkę ocalałych marynarzy, a bezduszność, opieszałość i ignorancja trzymających władzę. Uzurpują sobie oni prawo do decydowania o życiu innych.
Na grzybobraniu najwięcej błędów popełniają ci, którzy uważają się za znawców. Sama miałam w ręku muchomora srom...
Widzowie głośnego „Dojrzewania” dobrze wiedzą, jak wstrząsający efekt może dać kręcenie całego odcinka jednym dł...
Po nowej „Nagiej broni” z Liamem Neesonem nie spodziewałem się niczego innego niż dania posolonego równie mocno...
W Niemczech lęk przed atomem zyskał wyjątkowo głęboki, kulturowo zakorzeniony wymiar. Dlaczego? Odpowiedź leży n...
Agata Kornhauser-Duda: „Ja chyba jestem najszczęśliwszym człowiekiem w tej kancelarii. Pożegnam się słowami moje...
Wspiera edukację, lokalne społeczności oraz pracowników w ich trudnych życiowych momentach. Od 35 lat duński holding VKR – właściciel marek VELUX oraz spółek siostrzanych konsekwentnie pokazuje, że kapitał społeczny jest tak samo ważny jak kapitał finansowy.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas