Reklama

„Ministranci" i inni młodzi bohaterowie współczesności

Dzieci i bardzo młodzi ludzie są bohaterami „Brata” Sobieszczańskiego, „Ministrantów” Domalewskiego i „Nie ma duchów w mieszkaniu na Dobrej” Emi Buchwald.

Publikacja: 26.09.2025 19:04

Piotr Domalewski

Piotr Domalewski

Foto: PAP/Łukasz Gągulski

To jeden z najciekawszych filmów tego festiwalu. „Brat” Macieja Sobieszczańskiego jest opowieścią o rodzinie, ale też – i może przede wszystkim – o dzieciach z rozbitej rodziny.

Reklama
Reklama

A więc jest tak: ojciec siedzi w więzieniu, matka – pielęgniarka nie ma lekko, w domu jest nerwowa, bywa wulgarna. I dwóch chłopaków. Młodszy jest gotowy zrobić wiele, żeby zwrócić na siebie uwagę. Starszy, Dawid, chroni go, przepytuje z religii przed pierwszą komunią, pomaga, w czym może. Sam ćwiczy judo. Jest dobry i ma szansę dostać stypendium w znanej szkole sportowej w Gdańsku, gdzie pokierują jego karierą i ułatwią mu potem wstęp na AWF.

Kibicuje mu trener, młody, fajny facet. Ale jest jeszcze ojciec, który poprzez swoich kumpli nadzoruje rodzinę, są trudne relacje z matką i życie – nieprzewidywalne i okrutne. Sobieszczański mocno trzyma się realiów, proponuje film tak bardzo delikatny, a jednocześnie w swoich społecznych obserwacjach tak bardzo okrutny.

Chłopaki z zakrystii

Chłopaki w podobnym wieku, co Dawid, są bohaterami „Ministrantów” Piotra Domalewskiego. Tu czterech kumpli z różnym społecznym zapleczem, tytułowych ministrantów, przez przypadek odkrywają, że ksiądz, który przed chwilą w kazaniu wykrzykiwał: „Musimy być bez skazy, żeby nie zalało nas zło”, w zakrystii za pozwoleniem proboszcza, zabiera pieniądze, jakie wierni rzucają na tacę, na pomoc potrzebującym. Chłopaki postanawiają więc sami te pieniądze podkradać, by podrzucać je ludziom, którzy rzeczywiście z trudem wiążą koniec z końcem, którym nie starcza na jedzenie, na leki. „Ministranci”, zaczynający się bardzo realistycznie, zamieniają się niemal w przypowieść, bajkę. 

Reklama
Reklama

Dawno nie było filmu w tak delikatny, a jednocześnie dobitny sposób obnażającego hipokryzję księży instytucji Kościoła. „Kler” Wojciecha Smarzowskiego uderzał mocno w kościelną hierarchię, Domalewski pokazuje zakłamanie i brak empatii szeregowych księży.

Czytaj więcej

Holland, Smarzowski, Pasikowski w Gdyni, czyli mistrzowie trzymają się mocno

Rodzeństwo na rozdrożu

I jeszcze jedno rodzeństwo na ekranie. Tym razem nieco starsze, wchodzące w dorosłe życie. Jest ich czworo. Najmłodszy brat, najstarsza siostra i pomiędzy nimi dwoje bliźniaków. Każde z nich jest inne, każde na swój sposób przeżywa trudny czas brania odpowiedzialności za siebie. I innych. Bo przecież łączą ich więzy krwi, wspólne doświadczenia dzieciństwa, wspólne wspomnienia. W „Nie ma duchów w mieszkaniu na Dobrej” – jednym z najciekawszych tegorocznych debiutów – Emi Buchwald sprawnie i intrygująco opowiada historię czwórki swoich bohaterów, pokazując ich wzajemne relacje, próby ucieczki, ale też solidarność. 

Dzieciństwo nie jest łatwe – zdają się mówić Sobieszczański i Domalewski. Wczesna młodość też – dodaje Emi Buchwald. A wszystkie te filmy łączy tło. Obraz Polski rozchwianej, w której pogubiły się podstawowe wartości, wielu ludziom nie dającej oparcia. Trochę tak, jakby najciekawsi twórcy chcieli dziś tworzyć na ekranie „Kino moralnego niepokoju 2025”.

Reklama
Reklama

To jeden z najciekawszych filmów tego festiwalu. „Brat” Macieja Sobieszczańskiego jest opowieścią o rodzinie, ale też – i może przede wszystkim – o dzieciach z rozbitej rodziny.

A więc jest tak: ojciec siedzi w więzieniu, matka – pielęgniarka nie ma lekko, w domu jest nerwowa, bywa wulgarna. I dwóch chłopaków. Młodszy jest gotowy zrobić wiele, żeby zwrócić na siebie uwagę. Starszy, Dawid, chroni go, przepytuje z religii przed pierwszą komunią, pomaga, w czym może. Sam ćwiczy judo. Jest dobry i ma szansę dostać stypendium w znanej szkole sportowej w Gdańsku, gdzie pokierują jego karierą i ułatwią mu potem wstęp na AWF.

/
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Reklama
Film
Holland, Smarzowski, Pasikowski w Gdyni, czyli mistrzowie trzymają się mocno
Film
Claudia Cardinale nie żyje. Była legendą włoskiego kina
Film
Claudia Cardinale nie żyje. Miała 87 lat
Film
Drogocenna legenda Caravaggia. Historia odnalezienia obrazu za 300 mln euro
Film
Na festiwalu polskich filmów w Gdyni Chopin powalczy z Franzem Kafką
Reklama
Reklama