Prof. Henryk Domański: Rewolucji nie będzie

Wykształcenie, talent i zdolności silniej rzutują na to, kim jesteśmy, niż pochodzenie społeczne, ale to nie zmienia faktu, że wciąż większe szanse w życiu mają ci, którzy pochodzą z rodzin o wyższym statusie społecznym - mówi prof. Henryk Domański, socjolog.

Aktualizacja: 08.02.2019 21:54 Publikacja: 07.02.2019 23:01

Prof. Henryk Domański: Rewolucji nie będzie

Foto: Filip Ćwik/ Napo Images

Dzieci z bardzo biednych rodzin w Polsce mogą dziś awansować do klasy wyższej?

Zawsze w jakimś stopniu awansowały. Problem wyrównywania szans awansu społecznego zrodził się po upadku tradycyjnych struktur społecznych związanych w Europie z systemem stanowym. Zaczynając od drugiej połowy XIX wieku, kształtowały się systemy demokratyczne, w których jednym z haseł stał się wzrost otwartości hierarchii społecznej, a zapewnienie równości szans stało się obowiązkiem rządzących. Oczekiwania te nasiliły się po przejściu od monarchii do systemów republikańskich, przy czym głównym punktem odniesienia stały się Stany Zjednoczone, traktowane także w Polsce jako wzór do naśladowania. Zasada sprawiedliwości społecznej została narzucona też przez racjonalność rynku. Funkcjonowanie przedsiębiorstw i instytucji w coraz większym stopniu zależało od talentu, umiejętności i kwalifikacji jednostek. W praktyce oznaczało to, że o zajmowaniu pozycji i stanowisk w większym stopniu decydował poziom wykształcenia niż pochodzenie społeczne czy koneksje rodzinne.

Pozostało 93% artykułu

Teraz 4 zł za tydzień dostępu do rp.pl!

Kontynuuj czytanie tego artykułu w ramach subskrypcji rp.pl

Na bieżąco o tym, co ważne w kraju i na świecie. Rzetelne informacje, różne perspektywy, komentarze i opinie. Artykuły z Rzeczpospolitej i wydania magazynowego Plus Minus.

Plus Minus
Decyzje Benjamina Netanjahu mogą spowodować upadek Izraela
Plus Minus
Prawdziwa natura bestii
Plus Minus
Śmieszny smutek trzydziestolatków
Plus Minus
O.J. Simpson, stworzony dla Ameryki
Plus Minus
Upadek kraju cedrów