Plus Minus poleca, 8-9 stycznia 2011

Zaremby prognozy polityczne na 2011, Reszki i Majewskiego przejścia ze służbami specjalnymi, Maja Narbutt o spokojnym śnie fałszerzy sztuki, Śpiewak z Mazurkiem o tym, jak przeżyć reżim Platformy, Pałkiewicz gdzieś na końcu świata... Polecamy najnowszy numer tygodnika Plus Minus

Aktualizacja: 08.01.2011 00:09 Publikacja: 07.01.2011 19:42

Plus Minus poleca, 8-9 stycznia 2011

Foto: ROL

"Przyglądając się działaniom tajnej policji w sprawie naszego artykułu zadawaliśmy sobie pytanie: czy to jeszcze Polska, czy już Białoruś" - tak Paweł Reszka i Michał Majewski zaczynają tekst [b][link=http://www.rp.pl/artykul/590228,590409.html" "target=_blank]Oskarżony Piotr Kownacki[/link][/b].

Piotr Kownacki, były szef Kancelarii Prezydenta, ma usiąść na ławie oskarżonych za to, że rzekomo ujawnił nam poufny raport służb specjalnych. Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego, po to, by dopaść informatora, przeprowadziła wielką akcję. "Sprawdzano nasze połączenia telefoniczne, odtwarzano, gdzie jeździliśmy, przeglądano zapisy kamer z instytucji państwowych, w których bywaliśmy" - piszą Reszka i Majewski. Agencja używała także innych "metod operacyjnych". Jakich? Tego funkcjonariusz zeznający przed prokuraturą nie ujawnił. Rekonstrukcję tego, z kim widzieli się nasi dziennikarze, agencja przedstawiła na tajnym posiedzeniu komisji ds. służb. Wymieniono nazwiska "podejrzanych" o przeciek urzędników, m.in. Kownackiego. Oczywiście momentalnie przedostały się one do mediów".

Obok operacji ABW toczyło się oficjalne śledztwo prokuratorskie. Śledczy nie tylko uznali, że działania ABW zostaną uznane za dowody, ale poszli dalej. Prokuratura przesłuchała setki świadków, m.in. premiera, marszałków Sejmu i Senatu, ministrów. Sprawdzano billingi urzędników z kancelarii poprzedniego prezydenta. Sięgnięto do zapisów połączeń Lecha Kaczyńskiego i jego małżonki. Do wszystkich danych dostęp miała ABW.

Robiono eksperymenty, czy jeden z urzędników mógł w określonym czasie przemieścić się ze ścisłego centrum Warszawy na plac Na Rozdrożu – by spotkać się z dziennikarzami.

"Tusk i Kaczyński nie powiedzieli może jeszcze ostatniego słowa, ale albo stają się z wolna anachroniczni, albo będą musieli siłą rzeczy odejść, gdy ich epoka dobiegnie końca. Kto nastanie po nich?" - zastanawia się Piotr Zaremba rozpoczynając swoje prognozy polityczne na rok 2011.

"Wróżenie jest ciężkim zadaniem, a wróżbita będzie miał skłonność do mieszania swoich sympatii z obiektywnymi prognozami. Co więcej, czy możemy stawiać w jednym rzędzie ludzi mających potencjał zmiany rzeczywistości i polityczne kukły? W dodatku programowanie cudzych karier wymagałoby programowania całego życia politycznego, a Polska wyjątkowo mocno opiera się wszelkim prawidłowościom. Kto w 2002 roku, w dobie triumfów Leszka Millera, mógł przewidzieć moralne wzmożenie po aferze Rywina? A kto z perspektywy lat 2004 – 2005 potrafił zobaczyć Polskę jako kraj wielkiego grillowania i przewagi marketingowych sztuczek? Zacznijmy jednak wróżyć" - decyduje się Zaremba a owoc jego pracy znajdziecie w tekście pod tytułem [b][link=http://www.rp.pl/artykul/590228,590412-Oni-nam-jeszcze-pokaza.html" "target=_blank]Oni nam jeszcze pokażą[/link][/b].

"– Oczywiście, że obraz Wyczółkowskiego znajdujący się w naszych zbiorach jest autentykiem. Potwierdza to ekspertyza wystawiona przez znanego profesora. Nie dostaliśmy dowodu, że jest inaczej – mówi „Rz” Wojciech Bonisławski, dyrektor Muzeum Narodowego w Gdańsku. Planuje wystawę „Historia jednego obrazu”, której centralnym elementem będzie dzieło sygnowane przez Leona Wyczółkowskiego.

A jednak zakupiony przez muzeum obraz „Rybak z siecią” jest falsyfikatem. W jego autentyczność od początku nie wierzyło wielu marszandów, którzy odrzucali oferowany im obraz, zanim trzy lata temu zakupiło je muzeum. Gdy znalazło się pod ostrzałem krytyki, zwróciło się do policji. Badający sprawę prokurator jednak ją umorzył, nie czekając, aż dotrą wyniki kolejnej ekspertyzy technologicznej. Jak dowiaduje się „Rz”, policyjny ekspert stwierdził, że obrazu nie mógł namalować Wyczółkowski.

Jak wiele falsyfikatów znajduje się w polskich muzeach? Ile z pozoru cennych obrazów wartych jest niewiele więcej niż ich rama? A jeśli takie historie zdarzają się w państwowych zbiorach, to jak bardzo zagrożeni są prywatni kolekcjonerzy?" - na te pytania odpowiada Maja Narbutt w swoim reportażu śledczym [b][link=http://www.rp.pl/artykul/590228,590404.html" "target=_blank]Fałszerze śpią spokojnie[/link][/b].

"Platforma Obywatelska jest zawsze po tej części Polski, która jest względnie optymistyczna, zadowolona i widzi zmiany na lepsze" - mówi Robertowi Mazurkowi socjolog i były poseł PO Paweł Śpiewak. "Tyle tylko, że to nie zakłada istnienia żadnej stałej ideologii, to raczej nadążanie za dominującymi stylami myślenia. Jeśli istotnie są dwie Polski, to PO jest właśnie jedną z nich. To Polska indywidualistyczna, czyli zgodna z mentalnością większości Polaków. To Polska, która wierzy w rynek, a jej podstawowym kryterium etycznym jest sukces rodziny. Każdy z nas nauczył się, że w sytuacjach trudnych nie ufamy instytucjom państwa, bo te nie działają, ale szukamy dojść, załatwiamy to na własną rękę.

Rządy PO są skonstruowane na tej zasadzie, by wzmocnić w Polakach to, co w nich już jest, czyli tę skłonność do indywidualizmu, rodzinności, obchodzenia świata i instytucji, popierają etos dawania sobie rady, pewnej specyficznej przedsiębiorczości gdzieś między kompetencją a cwaniactwem. Ikoną PO jest dziś Ewa Kopacz, która z równym powodzeniem mogłaby być w Samoobronie. Pani Gronkiewicz-Waltz raz była z Wałęsą, potem przeciw niemu i właściwie mogłaby być w każdej partii, ale wszyscy ci ludzie spotkali się właśnie w PO. Jeśli PO wygra jesienne wybory, to ma wszystko. A pokusa wszechwładzy jest pokusą bardzo dużą. Nie bardzo wierzę w despotyczne skłonności PO, ale z pewnością nie będzie to sytuacja dobra i zdrowa". Jednak, jak konkluduje rozmowę Śpiewak, [b][link=http://www.rp.pl/artykul/590228,590401.html" "target=_blank]Reżim Platformy da się przeżyć[/link][/b].

[b][link=http://www.rp.pl/artykul/590228,590394-Zespoly--szybkiego-reagowania.html" "target=_blank]Zespoły szybkiego reagowania[/link][/b] - to ironiczna relacja z podróży Joanny Bojańczyk po świecie grup na Facebooku.

Joanna Bojańczyk. "To teren, który nie wpadł jeszcze w łapy socjologów ani badaczy trendów społecznych. A powinien, bo to wspaniałe poletko dla badacza, barometr życia społecznego. Grupy informują, agitują, protestują, opowiadają o aktualnych wydarzeniach, o tym, co dzieje się w mieście, w szkole, w okolicy. Rejestrują absurdy, opisują nastroje. Facebook nie znosi gadulstwa, tu szybkość tworzy rytm czasu.

Są grupy fanów osób, zjawisk i instytucji, walczące, muzyczne, odnoszące się do zmian językowych, krytyczne oraz takie, które założono tylko po to, by przyciągnąć uwagę i pozyskać nowych członków. Krajowe i międzynarodowe. Także absurdalne, anarchistyczne, nie założone dla żadnego celu ani sprawy, tylko dla zabawy, łączące ludzi we wspólnym poczuciu absurdu".

"Nie ma dokumentu, decyzji władz podziemnych czy zachowań oraz mechanizmów społecznych, których Jan Tomasz Gross nie byłby w stanie przedstawić jako fragmentu powszechnego planu Polaków zmierzającego do obrabowania Żydów - pisze Piotr Gontarczyk w tekście [b][link=http://www.rp.pl/artykul/590228,590390.html" "target=_blank]Wszyscy jesteście złodziejami[/link][/b], czyli pierwszej na naszych łamach krytycznej analizie warsztatowej "Złotych Żniw" Grossa.

"Gross stosuje więc metody żywcem przeniesione z kultury masowej: zaszokować, naubliżać, uprawiać obrazoburstwo. Jak chce się brylować w mediach, dobrze sprzedać książkę i pojeździć po świecie z wykładami jako ekspert od Holokaustu, trzeba jakoś zwrócić na siebie uwagę. Czy to uczciwe brać pieniądze za rozpowszechnianie kłamstw i wzmacnianie stereotypów, za co potem dostają rachunek inni? Zastanawiam się, czy działalność tegoż autora w jakiejś mierze nie pomniejsza i nie ośmiesza sensu tragedii europejskiego żydostwa. Ale co tam powaga tego cmentarzyska, skoro właśnie na nim można zamiast łopaty wziąć pióro do ręki i urządzić sobie własne złote żniwa?"

[ramka][srodtytul]Ponadto w Plusie Minusie[/srodtytul]

[ul][li] [b][link=http://www.rp.pl/artykul/590228,590392-Gdzies-na-koncu--swiata.html" "target=_blank]Gdzieś na końcu świata[/link][/b] - reportaż znanego podróżnika i współtwórcy survivalu z wędrówek po bezkresnych równinach i lodowcach Patagonii

[li] [b][link=http://www.rp.pl/artykul/590228,590396.html" "target=_blank]Południe mówi: dość[/link][/b] - analiza Dariusza Rosiaka przed zaczynającym się jutro referendum, które zapewne zakończy się rozpadem Sudanu na islamską północ i chrześcijańskie południe

[li] [b][link=http://www.rp.pl/artykul/590228,590385.html" "target=_blank]Jeszcze głębiej pod wodę[/link][/b] - raport Aleksandry Stanisławskiej na temat rozwoju badań toni oceanicznych

[li] [b][link=http://www.rp.pl/artykul/590228,590384.html" "target=_blank]Broń z tuzinem „Playboyów”[/link][/b] - Joanna Mieszko-Wiórkiewicz rekonstruuje dostępne dziś zagadkowej afery przemytu sprzętu wojskowego z USA dla nigdy nie ustalonego odbiorcy w komunistycznej Polsce lat 80. [/ramka]

"Przyglądając się działaniom tajnej policji w sprawie naszego artykułu zadawaliśmy sobie pytanie: czy to jeszcze Polska, czy już Białoruś" - tak Paweł Reszka i Michał Majewski zaczynają tekst [b][link=http://www.rp.pl/artykul/590228,590409.html" "target=_blank]Oskarżony Piotr Kownacki[/link][/b].

Piotr Kownacki, były szef Kancelarii Prezydenta, ma usiąść na ławie oskarżonych za to, że rzekomo ujawnił nam poufny raport służb specjalnych. Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego, po to, by dopaść informatora, przeprowadziła wielką akcję. "Sprawdzano nasze połączenia telefoniczne, odtwarzano, gdzie jeździliśmy, przeglądano zapisy kamer z instytucji państwowych, w których bywaliśmy" - piszą Reszka i Majewski. Agencja używała także innych "metod operacyjnych". Jakich? Tego funkcjonariusz zeznający przed prokuraturą nie ujawnił. Rekonstrukcję tego, z kim widzieli się nasi dziennikarze, agencja przedstawiła na tajnym posiedzeniu komisji ds. służb. Wymieniono nazwiska "podejrzanych" o przeciek urzędników, m.in. Kownackiego. Oczywiście momentalnie przedostały się one do mediów".

Pozostało 88% artykułu
Plus Minus
„Ilustrownik. Przewodnik po sztuce malarskiej": Złoto na palecie, czerń na płótnie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Plus Minus
„Indiana Jones and the Great Circle”: Indiana Jones wiecznie młody
Plus Minus
„Lekcja gry na pianinie”: Duchy zmarłych przodków
Plus Minus
„Odwilż”: Handel ludźmi nad Odrą
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Plus Minus
Gość "Plusa Minusa" poleca. Artur Urbanowicz: Eksperyment się nie udał