Reklama

Henryk Rzewuski skazany na zapomnienie

Do głowy mi nie przyszło, że ktoś wznawia Henryka Rzewuskiego. Cóż, wznowienie to może za dużo powiedziane ? kilkaset egzemplarzy, omalże akademicki skrypt

Publikacja: 17.09.2011 01:01

Rafał Ziemkiewicz

Rafał Ziemkiewicz

Foto: Fotorzepa, Tom Tomasz Jodłowski

Gdyby nie podarował mi jednego z tych nielicznych egzemplarzy kolega, nadal bym nic nie wiedział, podobnie jak o siedmiu poprzednich tomach „biblioteki sarmackiej". Cóż, szczególny znak czasów wielkiego natłoku informacji; co się nie promuje i nie reklamuje, o tym się nie dowiedzą nawet najbardziej zainteresowani.

Pisząc: „do głowy by mi nie przyszło", miałem oczywiście na myśli wznawianie czegokolwiek innego niż „Pamiątki Soplicy". Z całego dorobku tego niesamowitego pisarza one jedne uzyskały jakąś szczególną dyspensę na pozostanie w narodowej tradycji. Pod warunkiem wszakże wtrącenia w całkowitą niepamięć ich autora. Soplica tak, Rzewuski nie. Gawęda szlachecka, słuckie pasy, karabele i cała sarmacka skarbnica ? jak najbardziej. Ale owej gawędy twórca i największy sarmatyzmu piewca, ten, który swymi opowieściami podczas wspólnej podróży na Krym i w Rzymie najprawdopodobniej zainspirował Mickiewicza do napisania arcypoematu, z którego pełnymi garściami zaczerpnął Sienkiewicz, dzięki spłaszczeniu i pozbawieniu psychologicznej i publicystycznej drapieżności przetwarzając go w podstawę narodowej mitologii ? prawa obecności w naszej literaturze nie ma. Bo był zaprzańcem narodowej sprawy.

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Reklama
Plus Minus
Reportaż o ostatnich chrześcijanach w Strefie Gazy
Plus Minus
„Szopy w natarciu”: Zwierzęta kontra cywilizacja
Plus Minus
„Przystanek Tworki”: Tworkowska rodzina
Plus Minus
„Dept. Q”: Policjant, który bał się złoczyńców
Materiał Promocyjny
Sprzedaż motocykli mocno się rozpędza
Plus Minus
„Pewnego razu w Paryżu”: Hołd dla miasta i wielkich nazwisk
Reklama
Reklama