Bestsellery października

Aktualizacja: 08.11.2013 15:00 Publikacja: 08.11.2013 12:59

Bestsellery października

Foto: Plus Minus

1.

Ogromna i jakże miła niespodzianka! Oto na czele rankingu zaśmiecanego od lat przez utworki-potworki choćby w rodzaju „Greyów" znalazła się najnowsza powieść Wiesława Myśliwskiego „Ostatnie rozdanie" (Znak). Niezależnie od faktu, że prozaik ten ma w swoim dorobku – jak się zdaje – pozycje bardziej znaczące, jak np. „Kamień na kamieniu" czy „Traktat o łuskaniu fasoli", znakomita sprzedaż „Ostatniego rozdania" pokazuje, że zapotrzebowanie na literaturę z najwyższej półki bynajmniej nie wygasło. Nie trzeba tylko wmawiać czytelnikom, że zło to dobro, a czerń to biel, tylko trochę inna. A w nowej powieści Myśliwski napisał  zdania, które z całą pewnością okażą się kiedyś „skrzydlatymi słowami". Jak to: „Historia zawsze dzieje się na naszych oczach, tylko nie zawsze te oczy chciałyby być nasze".

2.

Książką „W otchłani mroku" (Znak) rozpoczął Marek Krajewski nową trylogię rozgrywającą się w powojennym Wrocławiu, w porównaniu z poprzednimi powieściami popularnego autora – bardziej nasyconą... filozofią. W wywiadzie dla tygodnika „Do Rzeczy" Krajewski zdradził, że w następnej kolejności chciałby napisać „wielką powieść historyczną, w stylu Sienkiewicza". A jest do tego, jak dowiadujemy się, nieźle przygotowany: „Chciałbym opisać czas – powiada – gdy my, Polacy, postawiliśmy zwycięską stopę na Kremlu. Rok 1612 to jest coś, co mnie fascynuje. Przełożyłem z łaciny 1000-stronicowe dzieło Stanisława Kobierzyckiego 'Historia króla Władysława IV'. Wówczas obudziło się moje zainteresowanie tym okresem, gdy car błagał o zmiłowanie i pełzał u polskich stóp".

3.

„Zbrodnia w efekcie"

(Klin) pieczętuje wieloletnią obecność w tym i innych rankingach książkowych Joanny Chmielewskiej, jednej z najpopularniejszych pisarek polskich, z nutą emfazy nazywaną „królową polskiego kryminału".  Naprawdę, jej powieści z kryminałami miały tylko trochę wspólnego. Zmarła w zeszłym miesiącu autorka „Lesia" rzecz ujmowała krótko i węzłowato: „Czytelnicy lubią trupy, to im je daję". A jednak, na co zwrócił uwagę Mariusz Cieślik, „z Agathą Christie łączyło ją sporo. I nie chodzi tylko o to, że napisała parodię kryminałów w jej stylu zatytułowaną 'Wszyscy jesteśmy podejrzani'. Przede wszystkim obie pisarki potrafiły opowiadać. Poza tym kryminały autorki 'Dziesięciu małych Murzynków' uchodzą z kwintesencję brytyjskości, a może nawet – mówiąc precyzyjniej – wyspiarskiego poczucia humoru i dystansu. I to samo da się powiedzieć o tym, co pisała Chmielewska, tyle że przekładając to na polskie realia".

4.

„Ani penetracja zła i grzechu, który u Dantego wiedzie potępionych do wymyślnych mąk piekielnych, nie spowodowała żadnego drgnienia u Dana Browna, ani też plastyczne obrazy zaświatów nie zasiliły jego powieści – stwierdza po przeczytaniu książki 'Inferno' (Sonia Draga), najnowszego produktu tego autora,  Andrzej Horubała. – Stylizowanie niektórych wypowiedzi na patetyczny język religijny już od pierwszych stron trąci tandetą z horrorów klasy B. Cóż, odwołania do 'Boskiej komedii' czynią grę terenową pt. 'Ganiamy z miejsca na miejsce, by znaleźć zabójczy ładunek' odrobinkę ciekawszą i nadają jej walor erudycyjny, ale przecież w odróżnieniu od dzieł sztuki inspirowanych 'Boską Komedią' ani nie powodują przekształcenia owych poszukiwań w drogę ku poznaniu własnej grzeszności i zła w nas samych, ani też nie stają się inspiracją do rozmyślań o zepsuciu świata tego".

5.

„Zmień swoje życie z Ewą Chodakowską"

namawia wymieniona w tytule autorka pospołu z Lefterisem Kavoukisem (K.E. Liber). Gdyby tak można było przekonać do lektury książki naszych polityków i jeszcze wymusić na nich stosowne zmiany! Ech, rozmarzył się człowiek.

6.

„Doktor Sen"

Stephena Kinga (Prószyński Media) to sequel słynnego „Lśnienia". I jak to z sequelami bywa, zapominamy o nich zaraz po przeczytaniu. Z tego zapamiętamy jedynie, że strzec należy się emerytów ubranych w poliester.

7.

Oto nasza odpowiedź na obrazoburczego Greya: „Zgoda na szczęście" Anny Ficner-Ogonowskiej (Znak). Patrz także poz. 14 i 24. Trochę to przaśne, ale swojskie, a to już wartość dodana.

8.

Czytelnik „Kilku sekund od śmierci" Harlana Cobena (Albatros) natrafi na następujący dialog:

„- Słyszałeś o Auschwitz? – zapytała pani Friedman.

- Tak.

Zdjęła okulary do czytania.

- Powiedz mi, co wiesz.

- Auschwitz był osławionym hitlerowskim obozem koncentracyjnym.

Skinęła głową".

Niewykluczone, że z moją głową nie dzieje się najlepiej, ale w tym momencie lektury odetchnąłem z ulgą. W końcu pani Friedman mogłaby sprostować tę informację, a obóz w Auschwitz przypisać zupełnie komu innemu. Bliższemu jakby.

9.

W replice na liczne zarzuty, z jakimi się spotkał po publikacji „Obłędu'44" (Rebis), Piotr Zychowicz najpierw cytuje swą książkę: „W całych dziejach Rzeczypospolitej nie mieliśmy większych herosów niż te dzieci, które gotowe były dla ojczyzny ponieść największą ofiarę. Nigdy nie mieliśmy pokolenia, z którego moglibyśmy być równie dumni", a następnie komentuje: „Żołnierzy naszych darzę wielkim szacunkiem i uważam, że swój obowiązek wobec Rzeczypospolitej wypełnili wzorowo. W powstaniu biło się zresztą kilku członków mojej rodziny. Przedmiotem krytyki zawartej w 'Obłędzie'44' jest grupa wyższych oficerów AK, która podjęła dwie fatalne decyzje. Pierwszą – o przeprowadzeniu akcji 'Burza' i drugą –o wywołaniu Powstania Warszawskiego. Były to dwa błędy, które kosztowały naród polski olbrzymią ilość ofiar, zniszczeń i cierpienia, a nie przyniosły nam żadnych pozytywnych skutków politycznych".

10.

Czy wizja nieba zaprezentowana przez naukowca, jakim jest autor „Dowodu" (Znak) – Eben Alexander jest w stanie przekonać niedowiarków? To chyba nie tak ważne; istotniejsze jest, że ten obraz zaświatów jest pociągający, a zatem co szkodzi... uwierzyć?

11.

Tomasz Terlikowski słusznie zauważył, że z napisanej z wyraźną tezą książki Piotra Głuchowskiego i Jacka Hołuba „Imperator. Ojciec Tadeusz Rydzyk" (Agora) wyszła niezamierzona apologia tytułowego bohatera. A swoją drogą nadany przez tego a nie innego wydawcę tytuł brzmi wyjątkowo fałszywie.

12.

Henning Mankell, twórca postaci komisarza Kurta Wallandera, tym razem napisał powieść z kryminalistyką nie mającą nic wspólnego. „Włoskie buty" (W.A.B.), bo o nich mowa, są książką psychologiczną, o starości i samotności, winie i pokucie za nią, o zmarnowanym życiu i nadziei, której – mimo wszystko! -  nie należy się wyzbywać.

13.

„- Muszę porozmawiać z Kate – orzeka Anastasia, bohaterka 'Pięćdziesięciu twarzy Greya' E.l. James (Sonia Draga). – Mam tyle pytań na temat seksu, a ty jesteś taki zajęty. Jeśli chcesz, żebym robiła wszystkie te rzeczy, skąd mam wiedzieć... - Urywam, szukając odpowiednich słów. – Po prostu nie mam żadnego punktu odniesienia.

Przewraca oczami.

- Porozmawiaj z nią, jeśli musisz. – Chyba się zirytował. – Ale upewnij się, że nie wspomni o niczym Elliotowi.

Oburzam się, słysząc taką insynuację. Kate nie jest taka.

- Nie zrobiłaby tego, a ja nie powtórzyłabym tobie nic, co ona mówi o Elliocie. Gdyby mi, oczywiście, cokolwiek powiedziała – dodaję szybko.

- Cóż, różnica polega na tym, że ja o jego życiu seksualnym nie chcę nic wiedzieć. Elliot to ciekawski drań. Ale tylko o tym, co robiliśmy do tej pory – ostrzega. – Prawdopodobnie wyrwałaby mi jaja, gdyby wiedziała, co chcę z tobą zrobić – dodaje tak łagodnie, że nie jestem pewna, czy powinnam to słyszeć.

- W porządku. – Zgadzam się od razu, uśmiechając się do niego z ulgą. Wizja Kate z jajami Christiana nie wydaje mi się kusząca". Naprawdę? To przecież byłaby kwintesencja całej trylogii (patrz poz. 18 i 23) E. L. James.

14.

Kuchnia pani Irenki, chyba najważniejszej postaci „Alibi na szczęście" Anny Ficner-Ogonowskiej (Znak) pachnie szarlotką i sokiem malinowym. To wzorcowy zapach polskiej  powieści obyczajowej.

15.

Czy można zaakceptować zadawanie śmierci na życzenie? Z książki Judi Picoult „To, co zostało" (Prószyński Media) wynika, że i owszem, z tym że tu chodzi o zabicie nazisty. Przepraszam za zakłócanie atmosfery, ale co począć ze zbrodniarzem komunistycznym? Czy czerwona legitymacja koresponduje z eutanazją czy wręcz przeciwnie?

16.

Po dłuższej nieobecności Danielle Steel znów na liście! Z „wzruszającą opowieścią o miłości", jak wydawca – Znak reklamuje „Po kres życia". A czyż wszystkie książki tej autorki nie są właśnie „wzruszającymi opowieściami o miłości"? Problem w tym jedynie, co kogo wzrusza.

17.

„Bezcenny" Zygmunta Miłoszewskiego (W.A.B.)  w kryminalnej formie opowiada o rynku sztuki – wczorajszym i dzisiejszym. Ten współczesny wydaje się jeszcze bardziej zdziczały niż tamten, sprzed lat. Kolekcjonerstwo to zresztą niebezpieczna mania, bo w istocie z każdego zbieracza łatwo uczynić może przynajmniej potencjalnego przestępcę.

18.

„Przez tego mężczyznę w głowie mam mętlik – użala się nad sobą bohaterka 'Nowego oblicza Greya' E.L. James (Sonia Draga). – Uleciał gdzieś tak bardzo mi teraz potrzebny gniew...  Jestem odrętwiała. Mam ochotę zwinąć się w kulkę i zniknąć. Mrugam powiekami, próbując powstrzymać napływające do oczu łzy. Biorę drżący wdech, nie odrywając wzroku od twarzy Christiana. Co ja mam począć z tym kontrolującym mężczyzną? Nauczyć się bycia kontrolowaną? Słabe szanse...". A ja, naiwny, myślałem, że Anastasii o nic innego nie chodzi.

19.

Niektóre czytelniczki Katarzyny Grocholi narzekają, że „Trochę większy poniedziałek" (Wydawnictwo Literackie) zawiera historie znane im z wcześniejszych publikacji autorki. Czyżby nie wiedziały, że dobrego nigdy za wiele, a skoro gustują w tej prozie, należy nową edycję ulubionej pisarki potraktować jako bonus.

20.

Dlaczego księżna Diana stała się tak potężną ikoną końca zeszłego stulecia, pozostaje dla mnie zagadką, którą – przyznaję  – nie kwapię się wcale rozwiązywać. Kto jednak pasjonuje się perypetiami monarszej rodziny z drugiej strony kanału La Manche, musi przeczytać „Dianę. Moją historię" Andrew Mortona (Dream Books). Zresztą nie muszę namawiać, już z pewnością stoi u niego (u niej) na półce.

21.

W „Kursie szczęścia" (G + J) Beata Pawlikowska przestrzega swoje czytelniczki (wyraźnie określając płeć odbiorców książki) przed fałszywymi kodami podświadomości: „.. są jak uparta sprężyna. Myślisz, że już je zwinęłaś w nowy kształt, zaczynasz tańczyć z radości, a one łup! Walą cię z powrotem po głowie. Kodów w podświadomości nie można zmienić w ciągu jednego dnia. I nie wystarczy jedna fantastyczna decyzja. Trzeba ją podejmować na nowo codziennie i ćwiczyć, ćwiczyć, ćwiczyć nowy sposób myślenia".

22.

Czwarty tom „Samozwańcy" Jacka Komudy (Fabryka Słów) czyli znów „Orły na Kremlu" (porównaj poz. 2 w części dotyczącej pisarskich zamierzeń Marka Krajewskiego). Ech, nie mamy w naszej historii tak krzepiących momentów jak ten z początków XVII wieku, nic dziwnego więc, że nasładzamy się tym akurat fragmentem dziejów ojczystych. Bo rozbiorów jakoś nie chcemy już roztrząsać.

23.

Monolog wewnętrzny z „Ciemniejszej strony Greya" E.L. James (Sonia Draga): „Kiedy otwieram oczy, Christian przygląda mi się uważnie, mój mroczny książę. To chyba przez ten smoking i muchę, ale wygląda na starszego, bardziej wyrafinowanego, niesamowicie przystojnego rozpustnika z lubieżnymi zamiarami. Po prostu zapiera mi dech w piersiach. Jestem w seksualnej niewoli i jeśli wierzyć jego słowom, on także. Na tę myśl uśmiecham się szeroko". Anastasia się uśmiecha, a czytelnicy? Ci dopiero rechoczą.

24.

Z książek Anny Ficner-Ogonowskiej, w tym – oczywiście – także z „Kroku do szczęścia" (Znak) pokpiwać jest stosunkowo łatwo, nadto są bowiem przewidywalne. Ale skoro czytelniczki twierdzą, że przede wszystkim są to książki urocze, więc o co chodzi?

25.

„Wanna z kolumnadą" (Czarne) – reporterska książka Filipa Springera o estetyce polskiej przestrzeni miejskiej, a ściśle mówiąc – jej braku. I pomyśleć, że byliśmy w tej materii potęgą, mieliśmy urbanistykę na światowym poziomie, a nasz system planowania przestrzennego podpatrywali inni. A potem odpuściliśmy sobie to wszystko i dziś, co tu dużo mówić, patrząc na to, co zostało postawione w ostatnim ćwierćwieczu, więcej znajdujemy powodów do wstydu niż zadowolenia.

26.

„Miasto szkła", trzecia część serii „Dary Anioła" Cassandry Clare (Mag) czyli Nocni Łowcy, wampiry, wilkołaki... Taa...

27.

Katarzyna Michalak, autorka „W imię miłości" (Wydawnictwo Literackie) wyznała na swoim blogu, że ta książka ją zdumiała. To zjawisko stosunkowo częste wśród ludzi pióra. Czytelnicy też często się dziwią, na ogół jednak z innych powodów.

28.

Dobry w „Obywatelu i Małgorzacie" Małgorzaty Potockiej i Krystyny Pytlakowskiej (Czerwone i Czarne) jest tytuł, z Bułhakowa rodem. Co do reszty... Na razie zainteresowane panie grożą sobie sądem. Dobrze, że choć nagrania Republiki i Obywatela G.C. nie podlegają waloryzowaniu. Więcej, z czasem stają się jeszcze lepsze, jeszcze szlachetniejsze.

29.

„Niewyobrażalne bestialstwo oprawców może przywoływać na myśl sceny z XVII-wiecznej krwawej tradycji hajdamacczyzny. Stąd przyjmuje się określenie 'genocidium atrox' czyli ludobójstwo okrutne, dzikie, straszne, okropne" –podsumowuje swoją książkę „Wołyń we krwi 1943" Joanna Wieliczka-Szarkowa (Wydawnictwo AA).

30.

Dr William Davis reklamuje „Dietę bez pszenicy" (Bukowy Las), uświadamiając, że to obecnie uprawiane zboże nie ma nic wspólnego z tym, które znaliśmy w latach swego dzieciństwa. Dzisiejsza pszenica jest bezwartościowa, a pod wieloma względami szkodliwa. Autor wnioskuje by wykluczyć ją z jadłospisu, zastępując innymi produktami, z których przede wszystkim poleca sery. Wydaje się, że przede wszystkim z niczym nie należy przesadzać. Z zaleceniami dietetyków także, a może zwłaszcza z nimi.

Ranking sporządziła Ewa Tenderenda; Komentarz Krzysztof Masłoń

Ogromna i jakże miła niespodzianka! Oto na czele rankingu zaśmiecanego od lat przez utworki-potworki choćby w rodzaju „Greyów" znalazła się najnowsza powieść Wiesława Myśliwskiego „Ostatnie rozdanie" (Znak). Niezależnie od faktu, że prozaik ten ma w swoim dorobku – jak się zdaje – pozycje bardziej znaczące, jak np. „Kamień na kamieniu" czy „Traktat o łuskaniu fasoli", znakomita sprzedaż „Ostatniego rozdania" pokazuje, że zapotrzebowanie na literaturę z najwyższej półki bynajmniej nie wygasło. Nie trzeba tylko wmawiać czytelnikom, że zło to dobro, a czerń to biel, tylko trochę inna. A w nowej powieści Myśliwski napisał  zdania, które z całą pewnością okażą się kiedyś „skrzydlatymi słowami". Jak to: „Historia zawsze dzieje się na naszych oczach, tylko nie zawsze te oczy chciałyby być nasze".

Pozostało 94% artykułu
Plus Minus
Tomasz P. Terlikowski: Adwentowe zwolnienie tempa
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Plus Minus
„Ilustrownik. Przewodnik po sztuce malarskiej": Złoto na palecie, czerń na płótnie
Plus Minus
„Indiana Jones and the Great Circle”: Indiana Jones wiecznie młody
Plus Minus
„Lekcja gry na pianinie”: Duchy zmarłych przodków
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Plus Minus
„Odwilż”: Handel ludźmi nad Odrą