Reklama

Idę pod prąd niesłuszną drogą

Nie byłam „człowiekiem komuny”, nie będę „człowiekiem wolności”. Jest nas więcej. Tych, którzy nie będą, ale też nie chcą być na liście bohaterów podyktowanych przez „Gazetę Wyborczą” i TVN.

Aktualizacja: 03.04.2014 13:03 Publikacja: 03.04.2014 11:24

Joanna Szczepkowska

Joanna Szczepkowska

Foto: Fotorzepa, Darek Golik

Red

Pięć lat temu, w 20. rocznicę 4 czerwca, zostałam zaproszona do Sejmu jako osoba, która powiedziała w TVP zdanie „Proszę państwa, 4 czerwca 1989 roku skończył się w Polsce komunizm". W obecności rządu, byłych prezydentów, ówczesnego prezydenta, wszystkich posłów i tłumu zagranicznych dziennikarzy wygłosiłam od siebie kilka zdań. Wobec całego Sejmu naprawdę wzruszona i przejęta szczerze i z serca mówiłam o tym, że dziennikarze często pytają mnie o to, czy „o taką Polskę walczyliśmy". – Tak, o taką! – powiedziałam uroczyście.

A dzisiaj? Przed 25. rocznicą dziennikarze mnie pytają: „Jak się pani czuje dziś, po tych 25 latach?". Jak się czuję? Jak się mogę czuć, kiedy czytam: „Rusza plebiscyt »Ludzie Wolności«, organizowany przez TVN i »Gazetę Wyborczą« z okazji 25-lecia odrodzenia wolnej Polski". Jak się mogę czuć, kiedy już wiem, aż za dobrze, jakimi metodami te media sterują polem wolności?

Jak mogę się czuć, jeśli czytam, że właśnie „Gazeta Wyborcza" i TVN będą proponowały „ludzi wolności", a ich odbiorcy zdecydują, kto zasługuje na to miano, a kto nie. Jak mogę się czuć, skoro jest oczywiste, że w tym przypadku „krąg ludzi wolności" to osoby, którym te właśnie media pozwoliły zaistnieć, o których informowały i dynamizowały każdy krok ich działalności.

Ilu jest takich, którzy – jak napisali Adam Michnik i Markus Tellenbach - „poszli pod prąd, zamiast brnąc w utarte schematy", i właśnie dlatego i TVN, i „Gazeta Wyborcza" odrzucały informacje o ich dokonaniach, wycofywały ich z dialogu i obiegu?

Idę pod prąd niesłuszną drogą. Jest nas więcej. Tych, którzy nie będą, ale też nie chcą być na liście „wybranych przez naród" ludzi wolności. Może trzeba po prostu zrobić inny, równoległy plebiscyt? Może trzeba wybrać ludzi, którzy nie znajdą się na gali 1 czerwca 2014 r.? Którzy nie są „ludźmi wolności", bo są wolnymi ludźmi.

Reklama
Reklama

Cały tekst w najbliższym wydaniu Plusa Minusa

Tu w sobotę można kupić elektroniczne wydanie „Rzeczpospolitej" z Plusem Minusem

Można też zaprenumerować weekendowe wydanie „Rzeczpospolitej" z Plusem Minusem

Więcej o tym, co w Plusie Minusie, na Facebooku

Plus Minus
„Brat”: Bez znieczulenia
Plus Minus
„Twoja stara w stringach”: Niegrzeczne karteczki
Plus Minus
„Sygnaliści”: Nieoczekiwana zmiana zdania
Plus Minus
„Ta dziewczyna”: Kwestia perspektywy
Materiał Promocyjny
Jak producent okien dachowych wpisał się w polską gospodarkę
Plus Minus
Gość „Plusa Minusa” poleca. Hanna Greń: Fascynujące eksperymenty
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama