Plus Minus: Arkady Palladia

„Palladio” to inaczej szczęściarz i to chyba we wszystkich językach świata. Nie dość, że niezwykle utalentowany, to jeszcze trafił na człowieka możnego, wpływowego i niewiarygodnie wykształconego, który umożliwił mu niezwykłą karierę.

Publikacja: 29.08.2014 12:00

Plus Minus: Arkady Palladia

Foto: Plus Minus

Red

Żaden z wybitnych architektów renesansu nie miał okazji zbudować tylu budynków publicznych i pałaców patrycjatu, co Andrea di Pietro della Gondola, bo tak brzmiało jego prawdziwe nazwisko. Na dodatek ogromna większość jego dzieł powstała w jednym miejscu: w rodzinnej Vicenzie oraz najbliższej okolicy. Można więc w krótkim czasie zwiedzić je niemal wszystkie naraz. W mieście jest to tym łatwiejsze, że rajcy, dbając o przychody z turystyki, każdemu dają za darmo mapkę z wytyczoną trasą Itinerario Palladia.

Korzystam z tego udogodnienia i w ciągu jednego dnia zwiedzam 25 budowli, w tym muzeum architekta, w którym można obejrzeć modele gmachów, rysunki, a także liczne podręczniki sławnego mistrza. Po prostu architektoniczna orgia. Drugie tyle budynków znajduje się w promieniu kilkudziesięciu kilometrów od miasta, bo wzięty architekt budował wiejskie rezydencje dla miejskiego patrycjatu.

W tej beczce miodu jest łyżka dziegciu: poczucie dejà vu. Nie w tym rzecz, że artysta się powtarza – Boże broń! – wręcz przeciwnie, mimo wyrazistego stylu jego budynki są osobne, bo artysta chce sprawdzić coraz to nowe możliwości i pomysły. Ale mimo to nie mija wrażenie, że „gdzieś już to widziałem". Gdzie? Wszędzie! W Warszawie, Londynie, Paryżu, a także w Ameryce, gdzie nie tylko główne gmachy Waszyngtonu i Bostonu, ale każdy stanowy kapitol wygląda, jakby zbudował go szesnastowieczny architekt rodem z Vicenzy. Nigdy nie byłem w Afryce Południowej, ale pewnie i tam coś by się podobnego znalazło, tak jak na każdej zapyziałej wyspie, która niegdyś należała do brytyjskiego imperium.

Palladio jest wszędzie jak – za przeproszeniem – McDonald's, ponieważ popełnił rzecz niewybaczalną: napisał kilka podręczników architektury, opatrując je własnymi planami i rysunkami detali. Skutek jest taki, że przez następne 200 lat zdolni i mniej zdolni adepci bez końca powtarzali układ potężnych kolumn, gigantycznych portyków, loggii i bram, eleganckich okien, paradnych schodów i nieodzownych w jego stylu tympanonów.

Powód jego popularności jest prosty: monumentalizm. Majestatyczny styl architekta przypadł do gustu zarówno władzy politycznej, jak władzy pieniądza – stąd setki parlamentów, ratuszy, budynków sądowych oraz banków ogrzewa złote słońce palladiańskiego prestiżu. Gorączka hieratycznej architektury nie ominęła nawet Kościoła; na placu Trzech Krzyży w Warszawie stoi wyniosła świątynia św. Aleksandra, a i sam stołeczny ratusz wzniesiono na palladiańskie kopyto. Że architektura jest sztuką dobitnie wyrażającą ambicje władzy – wiadomo nie od dziś. Pycha republiki ma przytłaczać prostaczków w nie mniejszym stopniu niż duma królów. Właściwie to nawet bardziej, bo trzeba nadrobić brak boskiej legitymizacji rządów parweniuszy. Kto nie wierzy, niech porówna królewską architekturę w Paryżu z gmachami III Republiki.

Żaden z wybitnych architektów renesansu nie miał okazji zbudować tylu budynków publicznych i pałaców patrycjatu, co Andrea di Pietro della Gondola, bo tak brzmiało jego prawdziwe nazwisko. Na dodatek ogromna większość jego dzieł powstała w jednym miejscu: w rodzinnej Vicenzie oraz najbliższej okolicy. Można więc w krótkim czasie zwiedzić je niemal wszystkie naraz. W mieście jest to tym łatwiejsze, że rajcy, dbając o przychody z turystyki, każdemu dają za darmo mapkę z wytyczoną trasą Itinerario Palladia.

Pozostało 83% artykułu
Plus Minus
Tomasz P. Terlikowski: Adwentowe zwolnienie tempa
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Plus Minus
„Ilustrownik. Przewodnik po sztuce malarskiej": Złoto na palecie, czerń na płótnie
Plus Minus
„Indiana Jones and the Great Circle”: Indiana Jones wiecznie młody
Plus Minus
„Lekcja gry na pianinie”: Duchy zmarłych przodków
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Plus Minus
„Odwilż”: Handel ludźmi nad Odrą