Czas secesji - separatyzmy w Europie

Co sprawiło, że w erze błyskawicznej globalizacji i integracji europejskiej obudziły się dawno uśpione aspiracje zachodnich narodów? Łatwa odpowiedź brzmiałaby: kryzys gospodarczy. I rzeczywiście, to właśnie fala niezadowolenia spowodowana recesją wyniosła separatystów – a także inne dotychczas marginalne partie i ruchy – na szczyty sondaży.

Publikacja: 12.09.2014 21:00

Jednak to tylko pół prawdy. Bo równie istotnym czynnikiem dla rozwoju separatyzmu w Europie Zachodniej była... globalizacja i integracja europejska. Owszem, wraz z globalizacją dochodzi do ujednolicenia się oraz mieszania kultur i zanikania języków, a zjednoczona Europa miała stanowić antidotum na nacjonalizmy i zmiany granic. Jej wpływ na kulturę okazał się jednak mniejszy niż na gospodarkę.

Globalizacja to bowiem przede wszystkim gwałtowny rozwój i wzrost znaczenia handlu międzynarodowego, upadek ceł i barier handlowych. Wszystko to oznacza znaczne zmniejszenie ryzyka i kosztów secesji. Kiedyś niepodległość wiązała się z ryzykiem gospodarczej izolacji i odcięcia od dużych krajowych rynków. Dziś nowe, mniejsze państwa mogą łatwiej zniwelować te straty dzięki swobodnym kontaktom z innymi krajami. Potęguje ten efekt istnienie Unii Europejskiej, z jej wspólnym rynkiem i ciągle pogłębiającą się integracją. – Fundamentalnym odkryciem naszych czasów jest to, że małe państwo może z powodzeniem prosperować, jeśli tylko istnieje w obrębie większych rynków – mówił w 1994 roku lider separatystów z Quebecu Jacques Parizeau. I choć francuskojęzyczna prowincja Kanady nie uzyskała wówczas niepodległości, to była jej niezwykle blisko: referendum przegrała o mniej niż 1 proc. głosów.

Dostęp na ROK tylko za 79zł z Płatnościami powtarzalnymi BLIK

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.
Subskrybuj i bądź na bieżąco!
Plus Minus
„Big Brother” był rewolucją. Znów wszyscy oglądamy reality shows, ale w internecie
Plus Minus
Piotr Zaremba: Która demokracja jest uczciwsza: oparta na gazetach i tv czy z „bańkami”?
Plus Minus
Telewizję miał dobić internet. Jak to możliwe, że przeżywa największy rozkwit w historii?
Plus Minus
Chińskie marzenie
Plus Minus
Jarosław Flis: Byłoby dobrze, żeby błędy wyborcze nie napędzały paranoi