Już za 19 zł miesięcznie przez rok
Jak zmienia się świat i Polska. Jak wygląda nowa rzeczywistość polityczna po wyborach prezydenckich. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.
Czytaj, to co ważne.
Aktualizacja: 15.02.2015 11:36 Publikacja: 15.02.2015 00:01
Foto: Fotorzepa/Bartosz Jankowski
W swojej karierze politycznej należał pan do kilku partii. Do której czuł pan największą sympatię?
Marcin Libicki, były polityk ZChN i PiS: Tak naprawdę były tylko dwie partie: ZChN i PiS. Reszta to były ugrupowania pomostowe, powołane do współpracy z większymi partiami. Naprawdę moją partią było Zjednoczenie Chrześcijańsko-Narodowe. Po pierwsze, mieliśmy szefa na poziomie, prof. Wiesława Chrzanowskiego. Po drugie, kierowaliśmy się kalkulacjami politycznymi, ale intryg nie snuliśmy.
Może na początku lat 90. wszystkie partie były takie sympatyczne, niewinne, a z czasem się zmieniły na gorsze?
Nie zgadzam się z tym. Wbrew bardzo złej opinii, która dotyka polityków jako całości, uważam, że przez 25 lat wolnej Polski dobrze się spisywali. Na scenie politycznej dochodziło do rozmaitych waśni, ale w czterech zasadniczych sprawach panowała zgoda. Po pierwsze, po 1989 roku nikt nie kwestionował, że Polska powinna być niepodległa, niezależna od Kremla. A jeszcze w sierpniu 1988 roku Stanisław Ciosek i Jerzy Urban w memoriale do Wojciecha Jaruzelskiego pisali, że aktywa rządzącej ekipy sprowadzają się do poparcia radzieckiego. Po drugie, wszyscy się zgodzili, że Polska ma być rządzona przez polityków wyłanianych w wolnych wyborach, do których dążono od momentu, gdy zebrał się Sejm kontraktowy. Po trzecie wszyscy byli zgodni, że Polska powinna być zorientowana na Zachód, czyli na NATO i Unię Europejską, i po czwarte, że powinniśmy mieć w Polsce gospodarkę wolnorynkową, opartą na prywatnej własności. Żaden z kolejnych rządów nigdy nie kwestionował tych czterech podstawowych spraw, co dowodzi, że polscy politycy naprawdę zdali egzamin dojrzałości i odpowiedzialności.
Jednak do naszego kapitalizmu, do transformacji gospodarczej jest bardzo wiele zastrzeżeń. Niektórzy politycy i komentatorzy uważają, że Polska stała się półkolonią wykorzystywaną jako rynek zbytu i zasób taniej siły roboczej.
Nie akceptuję tego poglądu. Opinie krążą najróżniejsze, ale fakty są następujące: od 1989 roku mamy stały wzrost gospodarczy. Jeżeli chodzi o wzrost PKB, to wypadamy dużo lepiej niż inne kraje bloku wschodniego. Mimo że Czesi w 1989 roku byli na znacznie wyższym poziomie niż Polska pod względem PKB, dziś ich prawie doganiamy.
Jak zmienia się świat i Polska. Jak wygląda nowa rzeczywistość polityczna po wyborach prezydenckich. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.
Czytaj, to co ważne.
Co nie do końca udaje się Ishbel Szatrawskiej w fabule, pisarka nadrabia stylem. Pod tym względem „Wyrok” jest r...
Lektura „Długu hańby” wywołuje gorycz: brygadę Sosabowskiego montowano po to, by zrzucić ją w Polsce podczas wal...
Choć w Szczecinie zaangażowanych regionalistów nie brakuje, to obszerną i przystępną pracę o ich mieście stworzy...
„Dragon Ball Z: Kakarot: Daima” bazuje na popularnym serialu animowanym zarówno fabularnie, jak i wizualnie.
Do początku lat 90. nie było żadnej informacji o ZATO. Tajemnicze miasta zamknięte formalnie nie istniały.
Kiedyś dotacje, teraz raczej kredyty na preferencyjnych warunkach. Podejście Brukseli do finansowania rozwoju przedsiębiorstw z branży rolno-spożywczej ewoluuje, ale niezmienne jest to, że wciąż firmy mogą liczyć na wsparcie. Co więcej, już nie tylko ze środków unijnych, ale także krajowych.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas