Aktualizacja: 08.05.2015 01:26 Publikacja: 08.05.2015 01:26
Krzysztof Kowalski
Foto: Fotorzepa, Waldemar Kompała
Jeśli kobieta w uniesieniu wykrzyczy mężczyźnie do ucha jego imię, uszkadzając mu trąbkę Eustachiusza (tuba auditiva), to czy wieczory w filharmonii są dla niego stracone? Nie, ponieważ pomoże mu aparat słuchowy. Człowiek, który stracił nogę, nie musi rezygnować ze spacerów, umożliwi mu je proteza, a ludziom sparaliżowanym w przemieszczaniu się pomaga wózek.
Jedną z największych korzyści z wejścia Polski do Unii Europejskiej jest zniesienie PRL-owskiej normatywy regulującej instalowanie wind tylko w budynkach wyższych niż czteropiętrowe – inwalidzi odetchnęli, mogą teraz samodzielnie osiągać powierzchnię ziemi i docierać po rampach i pochylniach, zbudowanych zgodnie z unijną normatywą, do instytucji, hoteli, szpitali, szkół, restauracji.
A co z żaglami? Jeśli człowiek jednoręki, jednonogi, niewidomy zechce usłyszeć wiatr grający na wantach, co wtedy?
Wszyscy wiemy, że kiedyś było lepiej. Polityka wyglądała zupełnie inaczej, miała inny poziom i klimat, a debaty...
Nowy spektakl Teatru Współczesnego za dyrekcji Wojciecha Malajkata pokazuje, że warto szukać w teatrze wzruszenia.
Nadmierne i niepoprawne stosowanie leków to w Polsce plaga. Książka Arkadiusza Lorenca pokazuje tło tego problemu.
„Ale wtopa” to gra, przez którą można nieźle zdenerwować się na znajomych.
„Thunderbolts*” przypomina, że superbohaterowie wcale nie są doskonali.
W debacie o rynku pracy nie można zapominać o człowieku. Ideałem dla większości pozostaje umowa o pracę, ale technologie i potrzeba elastyczności oferują nowe rozwiązania.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas