Aktualizacja: 24.07.2015 21:07 Publikacja: 24.07.2015 01:48
Foto: Fotorzepa/Radek Pasterski
Jak wiemy, Rymkiewiczowski Zborowski stanowi niejako wcielenie polskiej idei nieograniczonej, pierwotnej, nieokiełznanej wolności. Skarga pojawia się jako jego przeciwieństwo. Rozważania wybitnego poety trafnie wskazują najważniejszą ideę konstytuującą tożsamość Polaków – wolność (idea ta przejawia się w polskiej myśli od Galla Anonima i Wincentego Kadłubka do czasów współczesnych). Domagają się jednak pewnego komentarza.
Republikańska, nie liberalna, była idea wolności w wieku XVI. Znaczyło to między innymi, że kiedy się mówiło o wolności (libertas), zawsze się miało na myśli moralny ład rzeczypospolitej, który był wynikiem poszanowania prawa i obyczajów. Prawa, uważano, miały na celu wzmacnianie wolności, a nie jej zaprzeczanie czy ograniczanie: prawa i obyczaje kształtować miały moralność obywateli, ich cnotę, która aby mogła zaistnieć w przestrzeni społecznej, wymagała wolności obywatelskiej. Tam, gdzie wolną decyzję zastępowało bezmyślne posłuszeństwo rozkazom władzy, nie mogła zaistnieć moralna doskonałość.
Mimo że coraz więcej wiemy o lesie, ten wciąż nie przestaje nas zaskakiwać.
„Shadow Labyrinth” to gratka dla boomerów: platformówka jak z lat 80.
Geniusz nie musi być dziedziczny, czego dowodzi lektura książki Christophera Rothko „Mark Rothko. Od środka”.
Choć „Znajomi i sąsiedzi” utrzymani są w formule „pożreć bogatych”, to twórcy sympatyzują z bohaterem-krezusem.
Od miesięcy nie widziałem nic ciekawszego od filmu „Szczęśliwy Lazzaro”. Wróciłem z niego natchniony.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas