We Francji CNRS – Centre National de la Recherche Scientifique – cieszy się wielką estymą, jest to główna badawcza instytucja w tym kraju. Gromadzi wiedzę o społeczeństwie i zużytkowuje ją dla jego dobra. Pracuje w niej 32 000 badaczy, dysponują budżetem blisko 3,5 miliarda euro. Naukowcy ci penetrują wszystkie pola, do analiz służy im ponad 1100 laboratoriów. Na koncie mają 21 Nagród Nobla i tuzin Medali Fieldsa (najwyższe wyróżnienie matematyczne). To, że się zajmują fizyką, matematyką, energią nuklearną, astronomią, początkami gatunku Homo sapiens – to oczywiste. Ale nie jest oczywiste, że właśnie zabrali się – w sposób naukowy – do badania percepcji sztuki.
Le Nain – Karzeł – to nazwisko francuskich malarzy; trzej bracia – Antoine, Louis i Mathieu – żyli i tworzyli w XVII wieku. To, co przedstawiali na swoich płótnach, wygląda dosłownie jak żywe, jak sfotografowane, to główni przedstawiciele francuskiego malarstwa realistycznego. Muzeum Louvre-Lens zorganizowało ekspozycję ich prac – „Le Mystere Le Nain", „Tajemnica Karłów". Czynna jest od 22 marca do 26 czerwca.
Informatyka w muzeum
Aby się przekonać, co widzą widzowie odwiedzający tę ekspozycję, naukowcy wyposażyli 600 osób, które przyszły ją oglądać, w tablety ze specjalnie do tego celu stworzoną aplikacją. Widzów dobrano losowo, starych, w średnim wieku i młodych, przychodzących indywidualnie i w zorganizowanych grupach. Aplikacja zainstalowana na tabletach nazywa się Ikonikat – Ikonik Analysis Toolkit.
– Każda osoba wyposażona w tablet ma możliwość wlepiać w niego wzrok i na ekranie oglądać obrazy eksponowane na wystawie. I nie powinna utyskiwać na irytującą tendencję do odzierania autentycznych dzieł z realizmu i przenoszenia ich do wirtualnego świata, bo nie o to w tym eksperymencie chodzi. Widz nie staje się świadkiem konkurowania tych dwóch doznań w obliczu dzieła sztuki, doznania realnego i wirtualnego – wyjaśnia Marie Lavandier, dyrektorka Louvre-Lens.
Na poparcie swoich słów przywołuje multimedialny przewodnik po muzeum, w którym dynamiczne, trójwymiarowe animacje kierują uwagę zwiedzających na określone dzieło. Wyjaśnia, że na tablecie znajduje się narzędzie ułatwiające spostrzeganie, odbiór dzieła sztuki, stworzone przez badaczy z CNRS. To właśnie Ikonikat. Chodzi o to, aby każdy ujawnił, nie uciekając się do słów, co myśli, stając przed obrazem.