Aktualizacja: 21.09.2017 16:03 Publikacja: 22.09.2017 12:00
Frans de Wall, „Bystre zwierzę", Copernicus Press Center
Foto: Rzeczpospolita
Jego główna teza pozostaje wciąż ta sama: zwierzęta to nie futrzane czy opierzone roboty, reagujące na bodźce w określony sposób, ale stworzenia czujące i myślące.
Krytykowany za antropomorfizm, sentymentalizm, czułostkowość i nienaukowość de Waal od lat 80. walczy o uznanie swoich racji. Mimo licznych upokorzeń (m.in. nagrodzenia Antynoblem za badania na temat rozpoznawania przez małpy pośladków współplemieńców) nie zaprzestaje walki przeciw behawiorystom odmawiającym zwierzętom wszelkiej świadomości. „Bystre zwierzę" jest zapisem tych zmagań z konserwatywną frakcją zoologów, którzy zamiast obserwować zwierzęta w naturalnych warunkach, wolą traktować je jako „modele" w kontrolowanych eksperymentach laboratoryjnych. Taka perspektywa sprawia, że książka de Waala to pasjonujący głos naukowca głęboko zaangażowanego w swoje badania, który nie boi się atakować innych profesorów.
W najnowszym odcinku podcastu „Posłuchaj Plus Minus” gościem Darii Chibner był Cezary Boryszewski – redaktor nac...
Znawcy twórczości Krystiana Lupy nie mają wątpliwości, że nikt lepiej nie przeniósłby na deski sceniczne „Czarod...
„Amerzone – Testament odkrywcy” to wyprawa w świat zapomnianych krain.
W drugim tomie „Filozoficznego Lema” widać ujemną ocenę pisarza dla ludzkości.
Czy z przeciętnej powieści może powstać dobry serial? „Fatalny rejs” dowodzi, że tak.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas