Tylko 19 zł miesięcznie przez cały rok.
Bądź na bieżąco. Czytaj sprawdzone treści od Rzeczpospolitej. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.
Treści, którym możesz zaufać.
Aktualizacja: 21.09.2017 16:03 Publikacja: 22.09.2017 12:00
Frans de Wall, „Bystre zwierzę", Copernicus Press Center
Foto: Rzeczpospolita
Jego główna teza pozostaje wciąż ta sama: zwierzęta to nie futrzane czy opierzone roboty, reagujące na bodźce w określony sposób, ale stworzenia czujące i myślące.
Krytykowany za antropomorfizm, sentymentalizm, czułostkowość i nienaukowość de Waal od lat 80. walczy o uznanie swoich racji. Mimo licznych upokorzeń (m.in. nagrodzenia Antynoblem za badania na temat rozpoznawania przez małpy pośladków współplemieńców) nie zaprzestaje walki przeciw behawiorystom odmawiającym zwierzętom wszelkiej świadomości. „Bystre zwierzę" jest zapisem tych zmagań z konserwatywną frakcją zoologów, którzy zamiast obserwować zwierzęta w naturalnych warunkach, wolą traktować je jako „modele" w kontrolowanych eksperymentach laboratoryjnych. Taka perspektywa sprawia, że książka de Waala to pasjonujący głos naukowca głęboko zaangażowanego w swoje badania, który nie boi się atakować innych profesorów.
Bądź na bieżąco. Czytaj sprawdzone treści od Rzeczpospolitej. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.
Treści, którym możesz zaufać.
Ich nazwiska nie trafiały na okładki płyt, ale to oni ukształtowali dzisiejszy show-biznes.
„Eksplodujące kotki. Gra planszowa” to gratka dla tych, którzy nie lubią współgraczy…
Chemia pomiędzy odtwórcami głównych ról utrzymuje film na powierzchni, także w momentach potencjalnej monotonii.
Czasem największy horror zaczyna się wtedy, gdy przestajemy okłamywać samych siebie.
Współczesne kino częściej szuka empatii niż konfrontacji, ale wciąż uważam, że ta druga może być bardzo skuteczna.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas