Czechy - Polska. Wojciech Szczęsny: Nic mnie nie martwi, potrzebujemy czasu

- Jeden krok do tyłu może nam pozwolić zrobić dwa do przodu. Dużo gorzej już zagrać nie można. Razem musimy przełknąć porażkę i razem zwyciężyć z Albanią - mówi po meczu Czechy - Polska (1:3) bramkarz Wojciech Szczęsny.

Publikacja: 25.03.2023 10:03

Wojciech Szczęsny

Wojciech Szczęsny

Foto: PAP/Leszek Szymański

Jak ocenia pan spotkanie z Czechami?

Było słabe. Zabrakło w naszym zespole równowagi. Chcieliśmy się utrzymywać przy piłce i grać trochę wyżej, a efekt był taki, że z tego utrzymywania wiele nie wynikało. Przeciwnik stwarzał sobie zaś sytuacje bramkowe. Zawodnicy, którzy byli na boisku, są w stanie grać na bardzo wysokim poziomie i wierzę, że już za dwa dni pokażą to w Warszawie.

Rywale was zaskoczyli?

Wiedzieliśmy, że są groźni przy wrzutach z autu. Zdominowali nas fizycznie, a dwie pierwsze bramki były tego przykładem. Nie byliśmy zaskoczeni, tylko nie wiedzieliśmy po prostu, jak sobie z nimi poradzić. Początek na pewno nie nastroił nas pozytywnie. Trudno w takiej sytuacji wrócić do meczu.

Czytaj więcej

Czechy - Polska. Bardzo zimny prysznic. Zapomnieliśmy, że mamy grać w piłkę

Co pana najbardziej martwi, poza pierwszymi pięcioma minutami meczu?

Nic mnie nie martwi. Uważam, że jeśli chcemy zrobić krok do przodu, to potrzebujemy czasu, aby nauczyć się nowego stylu gry. Wierzymy, że to, co proponuje trener Fernando Santos, przyniesie efekty. Jeden krok do tyłu może pozwolić zrobić dwa do przodu. Zapłaciliśmy cenę za to, że chcieliśmy zagrać inaczej. Trudno, czasu nie cofniemy.

Gorzej już być nie może?

Chyba tak. Dużo gorzej zagrać nie można. To był trudny start, ale może nam się przyda taki zimny prysznic. Łatwość, z jaką Czesi dochodzili do sytuacji, była niepokojąca. Wszystkie aspekty gry są do poprawy, ale wierzę, że będzie lepiej. Zagraliśmy słaby mecz. Przegraliśmy go wszyscy. Razem musimy przełknąć porażkę i razem zwyciężyć z Albanią.

Notował w Pradze Kamil Kołsut

Jak ocenia pan spotkanie z Czechami?

Było słabe. Zabrakło w naszym zespole równowagi. Chcieliśmy się utrzymywać przy piłce i grać trochę wyżej, a efekt był taki, że z tego utrzymywania wiele nie wynikało. Przeciwnik stwarzał sobie zaś sytuacje bramkowe. Zawodnicy, którzy byli na boisku, są w stanie grać na bardzo wysokim poziomie i wierzę, że już za dwa dni pokażą to w Warszawie.

1 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Piłka nożna
Czechy - Polska 3:1. Wstyd! Polacy bez szans w Pradze
Piłka nożna
Czechy - Polska. Fernando Santos zabrał głos po klęsce. "Wiedzieliśmy, że to zrobią"
Komentarze
Stefan Szczepłek: Nokaut w Pradze
Piłka nożna
Mecz bez historii, Robert Lewandowski bez gola. Barcelona bliżej wicemistrzostwa
Piłka nożna
Kolejny sezon Ligi Mistrzów. Piraci wzięli kurs na Europę