Spodziewać się jakichś sensacji czy raczej nie?
Chciałbym, żeby selekcjoner nas zaskoczył, kogoś nowego odkrył, żeby znalazł takiego gracza w naszej ekstraklasie i pokazał go szerszej widowni. Ale oczywiście rewolucji bym się nie spodziewał, natomiast kilku nowych nazwisk jak najbardziej. Trener Santos nie ma czasu na przeprowadzanie wielkich zmian, ale oby ta kadra naznaczona była jego pomysłem i spojrzeniem.
A kogo pan by rekomendował?
Szukałbym zawodnika na pozycję numer „6” czy „8”, takiego jak np. Bartosz Kapustka. W dobrej formie jest też Radosław Murawski. Ci zawodnicy swoją postawą w ostatnim czasie zasłużyli na powołanie. Santos może też sprawdzić kogoś z młodszej generacji, np. Patryka Dziczka. Na pewno znak zapytania jest na pozycji stopera. Mówi się o Maiku Nawrockim, który z młodszych graczy w naszej lidze radzi sobie coraz lepiej. Dobrze byłoby też sięgnąć po młodych stoperów pokazujących się w zagranicznych klubach, takich jak Kamil Piątkowski, Sebastian Walukiewicz czy Paweł Bochniewicz. Trzeba dać selekcjonerowi szansę, zobaczyć, jakie ma na wszystko spojrzenie, i wtedy, po tych pierwszych powołaniach będziemy wiedzieć więcej.
Czytaj więcej
Selekcjoner Fernando Santos wybrał szeroką kadrę złożoną z zawodników z lig zagranicznych na marcowe mecze eliminacji Euro 2024 z Czechami i Albanią. Będzie kilka nowych twarzy.
W kadrze czeskiej na mecz z Polską jest aż 15 zawodników z ich ligi. Czesi aż tak biją nas jakością ligowej piłki?
Czeska liga zmieniła się, pojawiły się tam większe pieniądze. Zespoły z Pragi mogą się pochwalić solidnymi budżetami i najlepsi zawodnicy tam trafiają. Grają w Lidze Mistrzów, dobrze radzą sobie w pucharach. Stąd tak duża ich liczba w kadrze. Inaczej to tam funkcjonuje niż u nas.
W kadrze na mistrzostwa świata w Katarze z naszej ligi była tylko trójka graczy – Michał Skóraś, Kamil Grosicki i Artur Jędrzejczyk. Teraz będzie ich więcej?
Myślę, że może być ich więcej i nawet powinno być. Nie wiem, na ile selekcjoner zdążył poznać naszą ekstraklasę, ale to tak doświadczony trener, że na pewno ma swój pomysł i pod tym kątem będzie wybierał spośród naszych ligowców. Może się na przykład okazać, że dostrzegł Bartłomieja Pawłowskiego i udowodni, że przyda się on w ofensywie reprezentacji. Czekamy i zastanawiamy się, którą drogą Santos pójdzie. Pojawia się też pytanie, czy chcemy tylko dobrego wyniku, czy także zmian i nowej drogi. Chciałbym ujrzeć na boisku drużynę z charakterem, zespół grający odważnie i selekcjonera, który znajduje z nim wspólny język. Moim zdaniem jesteśmy lepszą drużyną niż Czesi i chciałbym zobaczyć tego potwierdzenie na boisku.