Nasza reprezentacja przerwała serię 21 spotkań bez porażki na Stadionie Narodowym. Ta poniedziałkowa porażka była bolesna, bo może pozbawić Polaków rozstawienia w barażach eliminacji przyszłorocznego mundialu.
Czytaj więcej
To, co zrobił trener reprezentacji Polski nosi znamiona sabotażu.
Biało-czerwoni zagrali słabo. Mecz z boku obejrzeli liderzy kadry: Robert Lewandowski, Grzegorz Krychowiak (pauzował za kartki) i Kamil Glik, a Piotr Zieliński pojawił się na boisku dopiero w drugiej połowie. Jego wejście nie odmieniło obrazu spotkania.
Bywaliśmy już lepszym zespołem niż podczas tego meczu. Nie zmieniłbym jednak podjętych decyzji
Paulo Sousa, trener reprezentacji Polski
- Zrealizowaliśmy nasz główny cel, czyli awans do barażów i uznaliśmy, że to dobry moment, aby zrobić krok do przodu, bo drużyna musi rosnąć. Chcieliśmy dać młodszym więcej odpowiedzialności, stworzyć możliwość bycia liderem. Niestety, nie każdy był w najwyższej formie - wyjaśnia Sousa.