Nowa ustawa zamiast starej Karty nauczyciela

Wyższe pensum, ale z prawem do przejścia na emeryturę po 35 latach pracy w szkole – to propozycje dyrektorów placówek oświatowych.

Aktualizacja: 13.11.2012 08:23 Publikacja: 13.11.2012 07:49

Na pensje nauczycieli nadal składałoby się wynagrodzenie zasadnicze, określane przez ministra edukacji, oraz dodatki: funkcyjny, motywacyjny i stażowy.

Foto: Fotorzepa, Marian Zubrzycki

Jolanta Ojczyk

Ogólnopolskie Stowarzyszenie Kadry Kierowniczej Oświaty (OSKKO) pracuje nad projektem ustawy o zawodzie nauczyciela. Marek Pleśniar, jego prezes, mówi, że ostateczna wersja zostanie przedstawiona w tym miesiącu. Jego zdaniem nowa ustawa to lepsze rozwiązanie niż kolejna nowelizacja trzydziestoletniej Karty nauczyciela, co zaproponowali samorządowcy. OSKKO proponuje m.in. zwiększyć pensum, wprowadzić awans poziomy, umożliwić zwolnienie nauczyciela za zgodą rady pedagogicznej.

Dłużej przy tablicy

Część dyrektorów chce wydłużyć pensum o sześć godzin (z 18 do 24). Samorządowcy zaproponowali, aby wynosiło ono 22 godziny.

Z drugiej strony dyrektorzy rozważają możliwość przywrócenia prawa do przejścia na emeryturę po przepracowaniu 35 lat w szkole.

– Zawód nauczyciela jest trudny, wyczerpujący psychicznie i fizycznie. Dlatego walczyłbym o utrzymanie wieku emerytalnego, przy podniesieniu innych wymagań – mówi Sławomir Osiński, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 47 w Szczecinie, autor dyskutowanej wersji projektu.

Zwolnienie przez głosowanie

Projekt przewiduje też możliwość zwolnienia nauczyciela zatrudnionego na podstawie mianowania na wniosek dyrektora lub rady szkoły zatwierdzony zwykłą większością głosów przez radę pedagogiczną. Ten pomysł krytykuje Sławomir Broniarz, prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego. Wskazuje, że dyrektor będzie organizował referendum, aby zwolnić nauczyciela, zamiast zrobić to samodzielnie, mimo że pobiera dodatek funkcyjny.

Osiński uważa, że dyrektor musi mieć możliwość pozostawienia najlepszych. Zależy mu na jawności działań w szkole.

W szkole mogą pracować nauczyciele: stażyści, kontraktowi, mianowani i dyplomowani. Mianowani i dyplomowani są zatrudnieni na podstawie mianowania. Można ich zwolnić tylko w wypadku negatywnej oceny pracy dokonanej przez dyrektora lub likwidacji klas. W tym drugim wypadku w pierwszej kolejności zwalnia się stażystów i kontraktowych, choćby byli lepsi od mianowanych.

Mniej dodatków

Na pensje nauczycieli nadal składałoby się wynagrodzenie zasadnicze, określane przez ministra edukacji, oraz dodatki: funkcyjny, motywacyjny i stażowy. Projekt nie wspomina jednak o tzw. średnich. Samorządowcy nie zaproponowali ich likwidacji, choć nie chcą być rozliczani z tego, czy pracujący na ich terenie nauczyciele je osiągają.

Projekt dyrektorów, tak jak samorządowców, likwiduje dodatki socjalne wiejski i mieszkaniowy, ale podwyższa nagrody jubileuszowe. Pierwsza byłaby po 15 latach pracy w wysokości 150 proc. wynagrodzenia. Obecnie jest ona przyznawana po 20 latach i wynosi 75 proc. wynagrodzenia. – Nowa ustawa to ciekawy pomysł. Nie mieliśmy ambicji napisania takiej, ale wskazania, co można i należy zmienić – mówi Marek Olszewski ze Związku Gmin Wiejskich. –Ostateczne propozycje powinny jednak wyjść z resortu edukacji, bo tylko wtedy mają szansę na zaistnienie w parlamencie i wejście w życie – podkreśla.

Zdaniem Sławomira Broniarza najsłabszym ogniwem naszego systemu edukacji jest kadra zarządzająca, która szuka usprawiedliwienia swojej niekompetencji w braku stosownych zapisów w karcie. Dodaje, że jest dużo kompetentnych dyrektorów, dla których karta nie jest przeszkodą, ale nikną oni w gąszczu tych, którzy nie wiedzą, co oznacza kierowanie zakładem pracy.