Reklama
Rozwiń

Nawet adwokat ma prawo do błędu

Sąd nie może odrzucić napisanej przez prawnika apelacji tylko z powodu mało istotnych usterek formalnych

Aktualizacja: 21.05.2008 08:22 Publikacja: 21.05.2008 01:22

Nawet adwokat ma prawo do błędu

Foto: Fotorzepa, Jak Jakub Ostałowski

Taka jest odpowiedź Trybunału Konstytucyjnego (sygn. P 18/07) na pytanie prawne Sądu Okręgowego w Poznaniu, przed którym zawisły dwie sprawy o podobnym charakterze. Są to skargi na odrzucenie apelacji przez sąd I instancji z powodu tzw. nieusuwalnych braków formalnych.

W obu wypadkach braki to nieokreślenie wprost przez sporządzających apelacje prawników, czy ich mocodawca kwestionuje całe orzeczenie czy tylko jego część, i nieważne, że jednoznacznie wynika to z treści pisma. Jak mówił na rozprawie sędzia Tomasz Żak z poznańskiego sądu, taki formalizm stał się w praktyce sądowej codziennością.

Wszystko za sprawą art. 370

1

kodeksu postępowania cywilnego

, który stanowi, że apelację sporządzoną przez adwokata, radcę prawnego lub rzecznika patentowego, jeśli nie spełnia choćby jednego ze ściśle określonych wymagań (oznaczenie zakwestionowanego wyroku i wskazanie, czy jest on zaskarżony w całości czy w części; przedstawienie zarzutów i ich uzasadnienie, wniosek o zmianę lub uchylenie wyroku z zaznaczeniem zakresu żądanej zmiany), sąd odrzuca bez wezwania do naprawienia błędu. Ponadto zawiadamia samorząd zawodowy, do którego należy pełnomocnik, o popełnionym uchybieniu. Zdaniem poznańskiego sądu narusza to konstytucyjne prawo do sądu, bo z powodu ewentualnego błędu pełnomocnika strona zostaje pozbawiona merytorycznego rozpatrzenia sprawy przez sąd. – Ta drakońska sankcja – mówił sędzia Żak – narusza prawo do II instancji.

Przepisu bronił poseł Jerzy Kozdroń. Przypomniał, że miał on skrócić czas postępowania, a rygory nałożono na profesjonalistę. – Tyle że doprowadziło to do patologii, bo sporządzoną przez prawnika apelację podpisuje teraz jego mocodawca – ripostował sędzia Żak.

Grażyna Grodzińska z Prokuratury Krajowej przyznała w stanowisku końcowym, że tylko warunkowo można by uznać konstytucyjność zaskarżonego przepisu.

Ale TK ocenił, że zaskarżony przepis jest nadmiernie surową sankcją procesową. – Usunięcie go z systemu prawnego spowoduje – wyjaśnił sędzia sprawozdawca Mirosław Wyrzykowski – że sądy będą musiały wzywać strony do usunięcia braków także wówczas, gdy pismo sporządził adwokat, radca prawny lub rzecznik patentowy.

Taka jest odpowiedź Trybunału Konstytucyjnego (sygn. P 18/07) na pytanie prawne Sądu Okręgowego w Poznaniu, przed którym zawisły dwie sprawy o podobnym charakterze. Są to skargi na odrzucenie apelacji przez sąd I instancji z powodu tzw. nieusuwalnych braków formalnych.

W obu wypadkach braki to nieokreślenie wprost przez sporządzających apelacje prawników, czy ich mocodawca kwestionuje całe orzeczenie czy tylko jego część, i nieważne, że jednoznacznie wynika to z treści pisma. Jak mówił na rozprawie sędzia Tomasz Żak z poznańskiego sądu, taki formalizm stał się w praktyce sądowej codziennością.

W sądzie i w urzędzie
Nowa funkcja w mObywatelu. Przyda się na starość
Praca, Emerytury i renty
Prawdziwy szał na świadczenie dla seniorów
Prawnicy
Kto najlepiej uczy przyszłych prawników w Polsce? Ranking „Rzeczpospolitej”
Edukacja i wychowanie
Jakie są najlepsze uczelnie w Polsce? Opublikowano ranking Perspektywy 2025
Zawody prawnicze
Ranking kancelarii prawniczych 2025. Znamy zwycięzców