Reklama
Rozwiń

Nie wszyscy lekarze muszą jechać na sygnale

Uprzywilejowanie pojazdu w ruchu drogowym musi służyć bezpośrednio ratowaniu życia i zdrowia. Nie można zobowiązywać się do tego na wyrost

Publikacja: 09.09.2008 07:28

Nie wszyscy lekarze muszą jechać na sygnale

Foto: Fotorzepa, Jak Jakub Dobrzyński

Tak stwierdził Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie (sygn. VI SA/Wa 1207/08) oddalając skargę Piotra K. na decyzję ministra spraw wewnętrznych i administracji.

Piotr K. z woj. śląskiego zwrócił się do MSWiA o zezwolenie na uprzywilejowanie czterech samochodów w ruchu drogowym. Prawo o ruchu drogowym wymienia pojazdy, które mogą używać sygnałów świetlnych i dźwiękowych, a w art. 53 ust. 1 pkt 12 mówi, że także inne mogą być uznane za uprzywilejowane, jeżeli są używane do ratowania życia i zdrowia.

Piotr K. miał umowę z niepublicznym zakładem opieki zdrowotnej Elvita, który – na podstawie kontraktu z Narodowym Funduszem Zdrowia – świadczy podstawową, całodobową opiekę zdrowotną dla 60 tys. mieszkańców czterech śląskich miast. Piotr K. zapewnia transport, a Elvita – lekarzy, pielęgniarki i specjalistyczny sprzęt w samochodach jeżdżących do chorych. Może więc dochodzić do sytuacji, w których chorego trzeba będzie natychmiast przewieźć do szpitala, gdyż istnieje zagrożenie dla życia, a nie ma czasu na wezwanie zespołu ratunkowego – argumentował Piotr K. we wniosku o zezwolenie.

W trakcie postępowania przedłożył też drugi kontrakt, tym razem ze spółką Unia Bracka. Zobowiązywał się w nim do zabezpieczenia transportu przy ratowaniu życia i zdrowia ludzkiego w trakcie imprez sportowych. Zmienił też odpowiednio wpis do rejestru działalności gospodarczej.

Minister odmówił jednak zezwolenia.

– W sprawach, w których wydaje się decyzję uznaniową, rozpatrywane są wszystkie argumenty "za" i "przeciw" – mówił podczas rozprawy Piotr Korzeniewski, radca prawny z MSWiA. – Ale podstawową zasadą pozostaje bezpieczeństwo ruchu drogowego, któremu nie może zagrażać zwiększanie liczby pojazdów uprzywilejowanych. Świadczenie usług zdrowotnych nie oznacza automatycznie, że takie pojazdy muszą być uprzywilejowane. Musi to mieć bezpośredni i ciągły, a nie jedynie potencjalny związek z ratowaniem życia lub zdrowia ludzkiego.

Również zdaniem sądu art. 53 ust. 1 pkt 12 jest jednoznaczny. Trzeba najpierw wykazać, że pojazd jest używany w związku z ratowaniem życia lub zdrowia, a nie jedynie deklarować, że tak może być. Dowóz lekarzy i pielęgniarek do chorych nie spełnia tego warunku, a samo zobowiązanie się na wyrost do zabezpieczenia transportu przy ratowaniu życia i zdrowia nie wystarczy. Zwłaszcza że w zakres całodobowej wyjazdowej opieki lekarskiej nie wchodzą wyjazdy w razie bezpośredniego zagrożenia życia. To zadanie zespołów ratunkowych.

Każdy zresztą pojazd może w wyjątkowych sytuacjach używać długich świateł i sygnału dźwiękowego, a nawet żądać wówczas pomocy policji – zaznaczył sąd.

Wyrok jest nieprawomocny.

Tak stwierdził Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie (sygn. VI SA/Wa 1207/08) oddalając skargę Piotra K. na decyzję ministra spraw wewnętrznych i administracji.

Piotr K. z woj. śląskiego zwrócił się do MSWiA o zezwolenie na uprzywilejowanie czterech samochodów w ruchu drogowym. Prawo o ruchu drogowym wymienia pojazdy, które mogą używać sygnałów świetlnych i dźwiękowych, a w art. 53 ust. 1 pkt 12 mówi, że także inne mogą być uznane za uprzywilejowane, jeżeli są używane do ratowania życia i zdrowia.

W sądzie i w urzędzie
Nowa funkcja w mObywatelu. Przyda się na starość
Prawo drogowe
Trudniej będzie zdać egzamin na prawo jazdy. Wchodzi w życie "prawo Klimczaka"
Prawo w Polsce
Ponad pół tysiąca głosów na Nawrockiego przypisanych niesłusznie Trzaskowskiemu
Edukacja i wychowanie
Jakie są najlepsze uczelnie w Polsce? Opublikowano ranking Perspektywy 2025
Zawody prawnicze
Ranking kancelarii prawniczych 2025. Znamy zwycięzców