Sąd Okręgowy stwierdził, że zgodnie z art. 44a ust. 5 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=7CBDC29D7A512D15D2F5A2A87CB58929?id=184739]ustawy z 30 sierpnia 1991 r. o zakładach opieki zdrowotnej (tekst jedn. DzU z 2007 r. nr 14, poz. 89[/link], dalej ustawa o ZOZ) w publicznych szpitalach kandydat na stanowisko naczelnej pielęgniarki, podobnie zresztą jak np. kierownik niesamodzielnego ZOZ czy ordynator jest wyłaniany w konkursie. Po wygranej takiej osobie przysługuje roszczenie o nawiązanie stosunku pracy. Szpital, który nie wywiązał się z tego zobowiązania, odpowiada więc za wszystkie szkody, jak i utracone korzyści, jakie powstały w wyniku jego niefrasobliwości.
Po tym, jak sąd apelacyjny oddalił odwołanie szpitala, zdecydował się on na złożenie skargi kasacyjnej do Sądu Najwyższego.
SN nie uwzględnił jednak tej skargi. Uznał bowiem, że [b]w takiej sytuacji szpital miał ustawowy obowiązek podpisania z pracownicą kontraktu. Niedopełnienie tego obowiązku daje jej prawo do wystąpienia na drogę sądową.[/b]
W przypadku osoby, która wygrała konkurs na stanowisko głównej pielęgniarki, źródłem zobowiązania do zawarcia umowy o pracę lub żądania odszkodowania, gdy nie jest to już możliwe, jest art. 44a ust. 5 ustawy o ZOZ.
[srodtytul]Liczenie odszkodowania[/srodtytul]
Jedyne wątpliwości Sądu Najwyższego, które nie miały jednak wpływu na to rozstrzygnięcie, dotyczyły sposobu obliczenia wysokości odszkodowania, jakie zostało przyznane tej pracownicy. Sądy wzięły bowiem pod uwagę zarobki z pełnego okresu, na jaki miał zostać zawarty ten kontrakt, czyli sześciu lat. Wyrok w tej sprawie zapadł jednak mniej więcej w połowie tego okresu.