Za wpis internauty portal nie odpowiada

Prowadzący serwis nie odpowiada za komentarze umieszczane w nim przez Internautów - wynika z prawomocnego już wyroku

Publikacja: 20.06.2009 07:58

Za wpis internauty portal nie odpowiada

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek JD Jerzy Dudek

Sprawa dotyczy portalu www.gazetabytowska.pl. W 2005 r. Leszek Szymczak, który wówczas go prowadził, opublikował w nim tekst dotyczący działalności miejscowego komornika. Wywołał on poruszenie wśród internautów. W jednym z komentarzy znalazło się zdanie: „Proponuję gościa zlinczować, skoro metody cywilnoprawne zawiodły".

Prokuratura oskarżyła Szymczak o nieumyślne opublikowanie materiału nawołującego do przestępstwa.

W pierwszym procesie Sąd Rejonowy w Słupsku warunkowo umorzył postępowanie przeciwko oskarżonemu, ale jednocześnie uznał, że ponosi on odpowiedzialność za komentarze zamieszczane w serwisach internetowych. Sąd II instancji przekazał jednak sprawę do ponownego rozpoznania. Tym razem SR uniewinnił oskarżonego. Prokuratura nie pogodziła się z tym wyrokiem i złożyła apelację. Przegrała sprawę.

[b]18 czerwca 2009 r. Słupski Sąd Okręgowy podtrzymał wyrok I instancji w pełni podzielając motywy wyłączające odpowiedzialność Szymczaka (sygn. akt VI Ka 202/09)[/b].

Zgodził się, że prowadzony przez niego serwis stanowił prasę, ale nie podzielił opinii, że komentarze internautów są materiałem prasowym, za którego treść administrator portalu mógłby odpowiadać. Sąd uznał, że wbrew twierdzeniom prokuratury posty wysyłane przez czytelników nie są quasilistami do redakcji. Publikowane są automatycznie bez moderowania.

Sąd rozdzielił dwie sfery: artykułów publikowanych na portalu - za nie administrator ponosi odpowiedzialność jako redaktor naczelny i komentarzy umieszczanych przez Internautów - za nie odpowiadać może jedynie sam autor. W tej drugiej sferze administrator jest traktowany jako dostawca tzw. hostingu i jego odpowiedzialność wyłącza ustawie o świadczeniu usług drogą elektroniczną.

- To bardzo ważny wyrok dla wszystkich administratorów portali, szczególnie tych z małych miejscowości. Często pełnią oni funkcję kontrolną nad lokalnymi mediami, patrząc im na ręce. Internauci zaś powinni mieć możliwość komentowania publikowanych na tych portalach informacji, chociażby po to aby je weryfikować - mówi Łukasz Lasek z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka, która pomagała oskarżonemu w tym procesie.

Sam Szymczak nie prowadzi już portalu. Sprzedał go. Jak sam mówi, od kiedy zasiadł na ławie oskarżonych „stępiło mu się pióro".

Sprawa dotyczy portalu www.gazetabytowska.pl. W 2005 r. Leszek Szymczak, który wówczas go prowadził, opublikował w nim tekst dotyczący działalności miejscowego komornika. Wywołał on poruszenie wśród internautów. W jednym z komentarzy znalazło się zdanie: „Proponuję gościa zlinczować, skoro metody cywilnoprawne zawiodły".

Prokuratura oskarżyła Szymczak o nieumyślne opublikowanie materiału nawołującego do przestępstwa.

Pozostało jeszcze 81% artykułu
W sądzie i w urzędzie
Nowa funkcja w mObywatelu. Przyda się na starość
Prawo drogowe
Trudniej będzie zdać egzamin na prawo jazdy. Wchodzi w życie "prawo Klimczaka"
Praca, Emerytury i renty
Część seniorów dostanie w lipcu dwa przelewy. Zasady wypłaty renty wdowiej
Edukacja i wychowanie
Jakie są najlepsze uczelnie w Polsce? Opublikowano ranking Perspektywy 2025
Zawody prawnicze
Ranking kancelarii prawniczych 2025. Znamy zwycięzców