Reklama
Rozwiń

E-sklepy nie zarobią na zwracających im towary

Tylko wyjątkowo, w razie nadużyć, internetowi handlarze mogą żądać odszkodowań za wykorzystanie produktu przez klientów odstępujących od umowy

Publikacja: 04.09.2009 08:05

E-sklepy nie zarobią na zwracających im towary

Foto: Fotorzepa, Bartosz Siedlik

Tak wynika z [b]wyroku Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości z 3 września 2009 r. (sygn. C-489/07) w sprawie Pii Messner.[/b]

Niemka kupiła przez Internet notebooka za 278 euro. W regulaminie e-sklep zastrzegł sobie, że może się domagać odszkodowania za korzystanie ze sprzętu w okresie, kiedy klient ma jeszcze prawo do zwrotu komputera.

[srodtytul]Testuj, ale... nie używaj[/srodtytul]

Sprzedawca tłumaczył, że gdy drugi raz wystawi towar do sprzedaży, to z reguły może uzyskać cenę o 15 proc. niższą. W regulaminie znalazł się też zapis, że sklep nie zażąda odszkodowania po zwrocie nieużywanego towaru w oryginalnym opakowaniu. Sklep podkreślał jednak, że klient miał prawo przetestować wybrany towar.

Messner użytkowała notebooka przez osiem miesięcy i dopiero wtedy skorzystała z prawa odstąpienia od umowy (niemieckie prawo to dopuszcza).

ETS, do którego ostatecznie trafiła sprawa, musiał odpowiedzieć na pytanie, [b]czy dyrektywa 97/7/WE umożliwia dochodzenie odszkodowania za faktyczne korzystanie z rzeczy. Sędziowie uznali, że generalnie nie ma takiej możliwości.

– Jednak te same postanowienia nie stoją na przeszkodzie temu, aby konsument był zobowiązany do zapłaty odszkodowania za używanie rzeczy, gdy czynił to w sposób niezgodny z zasadami prawa cywilnego, takimi jak dobra wiara czy bezpodstawne wzbogacenie[/b] – uzasadniał sędzia sprawozdawca Peter Jann. Rzecz w tym, aby nie dochodziło do nadużyć, np. kupna drogiej książki, skserowania jej całej i zwrotu do sklepu.

Wyrok jest ostateczny.

[srodtytul]Jak jest nad Wisłą[/srodtytul]

Polskie sklepy w regulaminach z reguły pomijają problem odszkodowania. Odwołują się do regulacji [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=221EE4951AF21F53FDE86E33E45AD381?id=80633]ustawy o ochronie niektórych praw konsumentów oraz o odpowiedzialności za szkodę wyrządzoną przez produkt niebezpieczny[/link] (patrz ramka niżej).

Tak robi Empik.com. Merlin.pl. zastrzega, że zwrot jest możliwy tylko, gdy towar nie był używany, kopiowany ani nie został w żaden sposób zniszczony.

Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów przypomina też, że klienta e-sklepu trzeba poinformować o prawie do odstąpienia od umowy w terminie dziesięciu dni.

– Informacje te przedsiębiorca powinien potwierdzić na piśmie. Jeśli tego nie zrobi, to konsument może nawet w ciągu trzech miesięcy od otrzymania towaru odstąpić od umowy – mówi Małgorzata Cieloch, rzecznik UOKiK.

[srodtytul]Kup, to coś wygrasz[/srodtytul]

Z wczorajszej opinii rzecznika generalnego ETS (w innej sprawie) wynika, że problem mogą mieć też firmy, które oferują jakiś produkt lub usługę w zamian za np. udział w konkursie. Taką działalność prowadzi w Polsce np. Rider’s Digest.

Rzecznik uznał, że prawo krajowe może zabraniać praktyk handlowych, które uzależniają udział konsumentów w konkursach lub grach losowych od zakupu produktów lub usług. Musi to jeszcze potwierdzić ETS w swoim wyroku, co nastąpi najwcześniej za kilka miesięcy.

– Taki właśnie model jest u nas nadal bardzo popularny – podkreśla Jadwiga Reder-Sadowska, miejski rzecznik konsumentów w Jeleniej Górze. Twierdzi, że wiele takich działań opiera się na socjotechnicznych manipulacjach klientem. – Niektórzy konsumenci, aby zyskać szansę na wielką wygraną, kupili nawet dwie szafy książek i innych produktów, bo część z tych konkursów składa się z kilku etapów – opowiada.

[ramka][b]Będziemy płacić za użytkowanie[/b]

Polska [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=221EE4951AF21F53FDE86E33E45AD381?id=80633]ustawa o ochronie niektórych praw konsumentów oraz o odpowiedzialności za szkodę wyrządzoną przez produkt niebezpieczny[/link] przewiduje, że w razie odstąpienia od umowy uważa się ją za niezawartą, a konsumenta zwalnia się z wszelkich zobowiązań. To, co strony świadczyły, ulega zwrotowi w stanie niezmienionym, chyba że zmiana była konieczna w granicach zwykłego zarządu. To w praktyce blokuje odszkodowania za używanie rzeczy.

Inaczej będzie, gdy wejdzie w życie planowana dyrektywa w sprawie praw konsumentów. Kto odstąpi od umowy, odpowie za zmniejszenie wartości towaru wynikające z niewłaściwego obchodzenia się z nim w stopniu większym niż konieczny do oceny charakteru i sposobu działania. Konsumenci mogliby tylko obsługiwać lub próbować towar tak, jak byłoby to możliwe w sklepie, np. odzież wolno przymierzyć, ale nie powinno się jej nosić przez okres, w którym można ją zwrócić.[/ramka]

[i]masz pytanie, wyślij e-mail do autora

[mail=m.kosiarski@rp.pl]m.kosiarski@rp.pl[/mail][/i]

Spadki i darowizny
Jak długo można żądać zachowku? Prawo jasno wskazuje termin przedawnienia
Prawo w Polsce
Ślub Kingi Dudy w Pałacu Prezydenckim. Watchdog pyta o koszty, ale studzi emocje
Zawody prawnicze
„Sądy przekazały sprawy radcom”. Dziekan ORA o skutkach protestu adwokatów
Konsumenci
Tysiąc frankowiczów wygrywa z mBankiem. Prawomocny wyrok w głośnej sprawie
W sądzie i w urzędzie
Od 1 lipca nowości w aplikacji mObywatel. Oto, jakie usługi wprowadzono