[b]Orzekł tak WSA w Rzeszowie w wyroku z 4 sierpnia 2009 r. (I SA/Rz 429/09)[/b].
W sporze z fiskusem chodziło o ustalenie, czy samochody używane do nauki jazdy są pojazdami specjalnymi i korzystają ze zwolnienia z podatku od środków transportowych. Spółka powołała się na art. 12 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=A1472315CD6BCDFC1772D22E2F73CDC7?id=182297]ustawy o podatkach i opłatach lokalnych[/link] oraz [link=http://]rozporządzenie ministra infrastruktury z 27 września 2003 [/link]r. Wynika z nich, że samochody używane do nauki jazdy wymagają odpowiedniego dostosowania do tego celu i muszą spełniać określone wymagania techniczne.
Zdaniem spółki pozwala to uznać samochody za pojazdy specjalne korzystające ze zwolnienia z podatku od środków transportowych. Samorządowe kolegium odwoławcze nie zgodziło się z tym stanowiskiem. Podkreśliło, że aby skorzystać ze zwolnienia z podatku od środków transportowych, decydujące znaczenie ma wpis w dowodzie rejestracyjnym pojazdu.
Na decyzję spółka złożyła skargę do WSA w Rzeszowie. Sąd ją jednak oddalił. Powołał się na art. 12 ust. 1 ustawy o podatkach i opłatach lokalnych, zgodnie z którym zwalnia się od podatku środki transportowe stanowiące pojazdy specjalne oraz pojazdy używane do celów specjalnych w rozumieniu przepisów o ruchu drogowym. Dodatkowo wskazał na art. 75 ust. 1 kodeksu drogowego, który mówi, że jeżeli używanie pojazdu uzależnione jest od szczególnych warunków określonych przepisami, starosta wpisuje w dowodzie rejestracyjnym lub pozwoleniu czasowym odpowiednie zastrzeżenie. W tej sprawie w dowodach rejestracyjnych pojazdów używanych do nauki jazdy zastrzeżenia takiego nie było, w związku z tym nie można uznać, że samochody są pojazdami specjalnymi korzystającymi ze zwolnienia podatkowego.
[i]Ewa Taszakowska, Zespół Zarządzania Wiedzą Podatkową firmy Deloitte[/i]