[b]Do takich wniosków doszedł rzecznik generalny Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości, wydając opinię w sporze między Google’em a znaną firmą odzieżową Louis Vuitton i kilkoma innymi francuskimi przedsiębiorstwami (sygn. C-236/08, C-237/08 i C-238/08). [/b]
Przekonują one, że popularna wyszukiwarka łamie prawo, posługując się słowami oznaczającymi marki o ustalonej renomie.
[b]Chodzi o usługę AdWords, czyli reklamy, które się pojawiają, gdy użytkownik wpisze w wyszukiwarce określone słowa. Zdarza się, że ogłoszenia są opłacane przez nieuczciwe firmy, które handlują podróbkami znanych marek. Ich właściciele uważają, że Google powinien mieć zakaz używania zastrzeżonych znaków towarowych.[/b]
Spór ten toczy się przed francuskim wymiarem sprawiedliwości. Rozstrzygający go w ostatniej instancji Cour de cassation zwrócił się z pytaniami dotyczącymi tych kwestii do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości. Rozstrzygnięcia jeszcze nie ma, ale wczoraj swoją opinię wydał rzecznik generalny M. Poiares Maduro.
Jego zdaniem [b]Google nie naruszył praw do znaków towarowych, umożliwiając reklamodawcom dokonanie w AdWords wyboru słów kluczowych odpowiadających tym znakom.[/b] Podkreślił, że nie towarzyszy temu sprzedaż towaru. Nie można zatem uznać, że takie używanie następuje w odniesieniu do towarów identycznych z towarami, dla których znak towarowy jest zarejestrowany.