Królikarnia może wrócić do Krasińskich

Nie było podstaw do przejęcia pałacu i parku przez państwo na mocy dekretu Bieruta z 1945 r. – uznał Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie

Publikacja: 18.03.2010 03:00

Królikarnia może wrócić do Krasińskich

Foto: Fotorzepa, Radek Pasterski RP Radek Pasterski

[b]Tym samym sąd oddalił dziś (17 marca 2010 r.) skargę Muzeum Narodowego (sygn. I SA/Wa 921/09).[/b]

Dobra Królikarnia obejmowały XVIII-wieczny pałac, całkowicie zniszczony podczas powstania warszawskiego, zabudowania gospodarcze oraz ośmiohektarowy park Arkadia z dwoma stawami. Była właścicielka utraciła je w 1955 r. Odmówiono jej prawa własności czasowej do gruntu, przewidywanego w art. 7 dekretu z 1945 r. o gruntach warszawskich. Formalnym powodem stała się niemożność pogodzenia dalszego korzystania z gruntu przez byłego właściciela z przeznaczeniem tego gruntu w planie zagospodarowania przestrzennego.

– Ówczesne władze nie taiły, że, jak napisało prezydium Rady Narodowej m.st. Warszawy, „niedopuszczalne jest pozostawienie tak wielkiego terenu w rękach prywatnych – mówi adwokat Igor Magiera, pełnomocnik Jana Krasińskiego, który wystąpił do ministra infrastruktury o unieważnienie tych orzeczeń.

[srodtytul]Pałac dla muzeum[/srodtytul]

Pałac, odbudowany całkowicie w 1964 r., stał się oddziałem Muzeum Narodowego. W pałacu przeznaczonym pierwotnie na Muzeum Rzeźb Xawerego Dunikowskiego i w parku należącym do miasta Warszawa urządzane są m.in. wystawy, koncerty, imprezy plenerowe.

Minister infrastruktury stwierdził nieważność decyzji z 1955 r. Od 300 lat istniał tu aż do II wojny światowej zabytkowy park publiczny. Na taki też cel (i częściowo na dwa rodzaje zabudowy mieszkaniowej) przeznaczał go plan zabudowy z 1931 r., obowiązujący w dacie wydawania decyzji dekretowych. Nie można więc mówić o sprzeczności z planem. A jeśli korzystanie z gruntu przez dotychczasowego właściciela dawało się pogodzić z przeznaczeniem gruntu w planie, to w myśl art. 7 dekretu o gruntach warszawskich gmina winna uwzględnić wniosek o ustanowienie prawa własności czasowej.

Muzeum Narodowe zaskarżyło te decyzje do sądu. W jego opinii decyzje z 1955 r. były zgodne z obowiązującym prawem, a ustalenia ministra są błędne. Nie ocenił możliwości wykonania celu dekretu – odbudowy ze zniszczeń wojennych, wymagającej wysokich nakładów finansowych. W realiach ówczesnej Polski dotychczasowa właścicielka nie byłaby w stanie ich udźwignąć. Nie było więc możliwe pogodzenie dalszego korzystania przez nią z nieruchomości z zapisami w planie. Nieodwracalne skutki prawne, które wywołały decyzje dekretowe, uniemożliwiają stwierdzenie ich nieważności. Od 1993 r. Muzeum jest użytkownikiem wieczystym gruntu i właścicielem pałacu. Włożyło także znaczne środki w odbudowę pałacu.

[srodtytul] Bezprawna odmowa [/srodtytul]

Sąd podzielił jednak generalne ustalenia ministra.

– [b]Istniały przesłanki stwierdzenia nieważności orzeczeń z 1955 r.[/b] – powiedziała sędzia Agnieszka Miernik. – Powoływano się w nich na opracowywane dopiero plany, podczas gdy należało zastosować obowiązujący wówczas plan zabudowy z 1931 r. Korzystanie z gruntu przez byłego właściciela było z nim zgodne. Odmowa ustanowienia własności czasowej na rzecz byłej właścicielki rażąco więc naruszała art. 7 dekretu o gruntach warszawskich.

Sąd nie dopatrzył się także nieodwracalnych skutków prawnych, gdyż nie stanowi ich nabycie użytkowania wieczystego w drodze decyzji wojewody.

Wyrok jest nieprawomocny.

– [b]Muzeum Narodowe wniesie skargę kasacyjną do Naczelnego Sądu Administracyjnego[/b] – poinformowała Katarzyna Wakuła, rzeczniczka prasowa Muzeum. – Gdyby miało rzeczywiście utracić Królikarnię, byłaby to ogromna strata nie tylko dla stolicy, ale dla całej kultury polskiej. Jest to bowiem jedno z najbardziej znanych miejsc wystawienniczych i przestrzeń publiczna dla artystów i odbiorców sztuk, z kolekcją unikalnych rzeźb.

[ramka][b]Komentuje Andrzej Herman, adwokat:[/b]

Orzecznictwo sądów administracyjnych w sprawach gruntów warszawskich ewoluuje w dobrym dla dawnych właścicieli lub ich spadkobierców kierunku. Sądy coraz ściślej interpretują dekret Bieruta i nie pozwalają na rozszerzającą wykładnię, która jeszcze do niedawna była nierzadko stosowana. Jest to skutek m.in. przełomowej uchwały NSA, stwierdzającej, że przeznaczenie nieruchomości pod użyteczność publiczną nie uniemożliwia przyznania prawa własności czasowej. Czekam jednak czasów, kiedy wykładnia dekretu Bieruta, a szczególnie jego art. 1, będzie jeszcze ściślejsza i zwracane będą wszystkie nieruchomości, które nie były niezbędne do odbudowy i rozbudowy stolicy. [/ramka]

[b]Tym samym sąd oddalił dziś (17 marca 2010 r.) skargę Muzeum Narodowego (sygn. I SA/Wa 921/09).[/b]

Dobra Królikarnia obejmowały XVIII-wieczny pałac, całkowicie zniszczony podczas powstania warszawskiego, zabudowania gospodarcze oraz ośmiohektarowy park Arkadia z dwoma stawami. Była właścicielka utraciła je w 1955 r. Odmówiono jej prawa własności czasowej do gruntu, przewidywanego w art. 7 dekretu z 1945 r. o gruntach warszawskich. Formalnym powodem stała się niemożność pogodzenia dalszego korzystania z gruntu przez byłego właściciela z przeznaczeniem tego gruntu w planie zagospodarowania przestrzennego.

Pozostało 87% artykułu
Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sądy i trybunały
Dr Tomasz Zalasiński: W Trybunale Konstytucyjnym gorzej już nie będzie
Konsumenci
TSUE wydał ważny wyrok dla frankowiczów. To pokłosie sprawy Getin Banku
Nieruchomości
Właściciele starych budynków mogą mieć problem. Wygasają ważne przepisy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawo rodzinne
Przy rozwodzie z żoną trzeba się też rozstać z częścią krów