Reklama
Rozwiń
Reklama

Za dług spółki z o.o odpowie ten, kto nie zgłosił upadłości

Długami zbankrutowanej spółki z o.o. może zostać obciążony członek zarządu, który pełnił tę funkcję w czasie, gdy należało zgłosić upadłość

Aktualizacja: 21.12.2010 03:52 Publikacja: 21.12.2010 02:00

Za dług spółki z o.o odpowie ten, kto nie zgłosił upadłości

Foto: Rzeczpospolita

[b]Sąd Najwyższy w wyroku z 8 grudnia 2010 r. (V CSK 172/10) [/b]uznał, że bez znaczenia dla tej odpowiedzialności jest fakt sprawowania funkcji członka zarządu spółki w chwili zawierania umowy, z tytułu której powstał dług.

W sprawie tej chodzi o dług niewypłacalnej spółki z o.o. Argon Service wobec innej spółki z o.o. Doosan Babcock Energy Polska. Umowa, z której ów dług powstał, została zawarta 6 października 2005 r. Doosan uzyskała wyrok zasądzający od Argon Service należność główną – 93 tys. zł z odsetkami. Egzekucja komornicza okazała się bezskuteczna wobec braku majątku Argon Service.

[srodtytul]Kontrahent przeciwko dłużnikom[/srodtytul]

Doosan w tym stanie rzeczy skorzystała z przewidzianej w art. 299 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=0878F97C9B855869DA1A3F9BAD45E3AB?id=133014]kodeksu spółek handlowych[/link] możliwości wystąpienia o zapłatę długu przeciwko trzem członkom zarządu Argon Service.

Sąd I instancji uwzględnił jej żądanie wobec wszystkich pozwanych członków zarządu niewypłacalnej spółki. W stosunku do dwu wyrok ten się uprawomocnił. Apelację wniosła tylko jedna z pozwanych, Joanna R. Przekonywała, że nie ponosi odpowiedzialności za ten dług, ponieważ osiem miesięcy przed podpisaniem umowy, z której on wyniknął, złożyła rezygnację z funkcji w zarządzie Argon Service. Jej podpis pod rezygnacją został poświadczony przez notariusza i ma datę pewną: 2 lutego 2005 r.

Reklama
Reklama

Sąd II instancji oddalił jej apelację. Tak samo jak sąd I instancji wiązał powstanie zobowiązania tej spółki wobec Doosan z datą zawarcia wspomnianej umowy. W jego ocenie w dacie tej Joanna R. była członkiem zarządu spółki, bo figurowała w Krajowym Rejestrze Sądowym i podpisała jako członek zarządu jedno z pism, które wyszło ze spółki po dacie rezygnacji.

Nie wykazała, że dopełniała aktów staranności w doprowadzeniu do wykreślenia tego wpisu. Zrobiła to dopiero wtedy, gdy przed wniesieniem przez Doosan sprawy przeciwko członkom zarządu otrzymała wezwanie do zapłaty dochodzonej w tej sprawie kwoty. Nie uwolniła się więc od odpowiedzialności za długi Argon Service.

Zdaniem tego sądu nie wykazała też, że jej jednostronne oświadczenie o rezygnacji doszło do wiadomości reprezentującego spółkę prezesa Marka K.

[srodtytul]Po rezygnacji działać nie można [/srodtytul]

Wskutek skargi kasacyjnej Joanny R. SN uchylił wyrok II instancji i przekazał sprawę do ponownego rozpoznania.

Sędzia Lech Walentynowicz zaznaczył na wstępie, że zrzeczenie się funkcji członka zarządu jest aktem jednostronnym i powoduje skutek w postaci jej wygaśnięcia. To wynika wprost z ustawy. Stosownie do art. 61 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=86F27ADE2102E1D67842E76D535F1BD1?id=70928]kodeksu cywilnego[/link] rezygnacja powoduje utratę statusu, jeśli doszła do wiadomości innego członka zarządu.

Reklama
Reklama

Wpis w KRS nie rozstrzyga o ponoszeniu odpowiedzialności przewidzianej w art. 299 k.s.h. – stwierdził sędzia. Pogląd odmienny wyrażony w [b]orzeczeniu SN z 2000 r. (V CKN 10/00)[/b] jest odosobniony i był poddany krytyce.

SN za błędny uznał pogląd obu sądów, że rezygnujący z członkostwa w zarządzie spółki ma jakieś obowiązki z nią związane. Po rezygnacji nie ma on żadnej możliwości działania – tłumaczył sędzia. Obowiązek złożenia wniosku o wykreślanie go z KRS obciążał pozostałych członków zarządu. Były członek zarządu nie ma też obowiązku ani możliwości złożenia wniosku o ogłoszenie upadłości spółki.

Bezpodstawne było w ocenie SN wiązanie odpowiedzialności członka zarządu za zobowiązanie spółki z datą zawarcia umowy, z której ono wynika. Istotna jest data, kiedy powinien być zgłoszony wniosek o ogłoszenie upadłości, a tym sądy w ogóle się nie zajmowały. Dlatego sprawa musi wrócić do ponownego rozpoznania – zaznaczył sędzia.

Inaczej niż sądy I i II instancji SN uznał, że data rezygnacji z funkcji ma dla odpowiedzialności członka zarządu znaczenie, i to podstawowe. Sędzia Walentynowicz przypomniał, że rezygnacja doszła, zgodnie z art. 61 k.c., do wiadomości adresata. Chodzi o to, że Joanna R. wręczyła pismo z rezygnacją w czasie choroby swemu ojcu, który był wówczas pełnomocnikiem Argon Service. Ten zeznał jako świadek, że przekazał je bezpośrednio prezesowi, który potwierdził to w pisemnym oświadczeniu.

Za nieistotne dla sprawy uznał SN podpis Joanny R. pod oświadczeniem spółki z kwietnia 2005 r. Był to niemający znaczenia podpis byłego członka – stwierdził sędzia.

[ramka][b]Liczy się data niewypłacalności [/b]

Reklama
Reklama

W myśl art. 299 k.s.h., jeżeli egzekucja przeciwko spółce z o.o. okaże się bezskuteczna, członkowie zarządu odpowiadają osobiście i solidarnie za jej zobowiązania. Jednakże mogą się oni uwolnić od tej odpowiedzialności w razie wykazania, że we właściwym czasie zgłoszono wniosek o ogłoszenie upadłości lub wszczęto postępowanie układowe albo że niezgłoszenie wniosku o ogłoszenie upadłości oraz niewszczęcie tego postępowania nastąpiło nie z ich winy lub pomimo niezłożenia wskazanych wniosków wierzyciel nie poniósł szkody.

Wniosek o ogłoszenie upadłości powinien być, według art. 21 prawa upadłościowego i naprawczego, zgłoszony w terminie dwu tygodni od dnia, w którym wystąpiła podstawa do ogłoszenia upadłości, tj. dłużnik stał się niewypłacalny, czyli przestał regulować swe wymagalne zobowiązania.[/ramka]

[ramka] [b]Czytaj więcej w serwisie [link=http://www.rp.pl/temat/72291-Odpowiedzialnosc-czlonkow-zarzadu.html]rp.pl » Dobra Firma » Firma » Spółki » Zarząd spółki » Odpowiedzialność członków zarządu[/link] [/b][/ramka]

[b] Czytaj również artykuł [link=http://www.rp.pl/artykul/117826,504270-Za-szkode-prezes-zaplaci-odszkodowanie.html]Prezes wyrządził szkodę, zapłaci odszkodowanie[/link][/b]

[b]Sąd Najwyższy w wyroku z 8 grudnia 2010 r. (V CSK 172/10) [/b]uznał, że bez znaczenia dla tej odpowiedzialności jest fakt sprawowania funkcji członka zarządu spółki w chwili zawierania umowy, z tytułu której powstał dług.

W sprawie tej chodzi o dług niewypłacalnej spółki z o.o. Argon Service wobec innej spółki z o.o. Doosan Babcock Energy Polska. Umowa, z której ów dług powstał, została zawarta 6 października 2005 r. Doosan uzyskała wyrok zasądzający od Argon Service należność główną – 93 tys. zł z odsetkami. Egzekucja komornicza okazała się bezskuteczna wobec braku majątku Argon Service.

Pozostało jeszcze 89% artykułu
Reklama
Sądy i trybunały
Waldemar Żurek ujawnia projekt reformy KRS. Liczy na poparcie prezydenta
Materiał Promocyjny
Czy polskie banki zbudują wspólne AI? Eksperci widzą potencjał, ale też bariery
Nieruchomości
Można już składać wnioski o bon ciepłowniczy. Ile wynosi i komu przysługuje?
Służby mundurowe
W 2026 roku wojsko wezwie nawet 235 tys. osób. Kto jest na liście?
Nieruchomości
Ważne zmiany dla każdego, kto planuje budowę. Sejm przyjął ustawę
Materiał Promocyjny
Urząd Patentowy teraz bardziej internetowy
Nieruchomości
Rząd kończy z patologiami w spółdzielniach mieszkaniowych. Oto, co chce zmienić
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama