Byli właściciele mogą się starać na drodze administracyjnej o ich odzyskanie bądź o odszkodowanie za zabraną własność.
[b] Naczelny Sąd Administracyjny w siedmioosobowym składzie powtórzył za swoją uchwałą z 2006 r., że § 5 rozporządzenia ministra rolnictwa i reform rolnych z 1945 r. do dekretu o reformie rolnej może być podstawą do wydawania decyzji administracyjnych w takich sprawach (sygnatura akt I OPS 3/10).[/b] Do marca 2010 r. była to jedyna droga do odzyskiwania zabranych bezprawnie majątków ziemskich.
– Wydanie decyzji na podstawie § 5 umożliwiało uchylenie dalszych decyzji, np. komunalizacyjnych, uwłaszczeniowych czy o sprzedaży – mówi Stanisław Ziemecki, członek zarządu Polskiego Towarzystwa Ziemiańskiego. – Droga administracyjna nakłada na organ administracji obowiązek wszechstronnego wyjaśnienia sprawy. W procedurze sądowej to na powodzie ciąży obowiązek udowodnienia prawa do nieruchomości. Tymczasem cała dokumentacja jest w rękach starostów, wojewodów i innych organów administracji. Powierzenie tych spraw sądom cywilnym stawiałoby byłych właścicieli w trudnej sytuacji. Nie mówiąc już, że wielu – często są to ludzie w podeszłym wieku – brakowałoby środków na wynajęcie kancelarii prawnej.
Tymczasem właśnie na drogę cywilną wskazał Trybunał Konstytucyjny w postanowieniu z 1 marca 2010 r. ([link=http://www.rp.pl/artykul/56676,445926_Urzedy-juz-nie-beda-zwracaly-palacow.html]"Urzędy już nie będą zwracały pałaców"[/link]) A że jednocześnie stwierdził, iż § 5 rozporządzenia utracił moc obowiązującą w 1958 r., wraz z wejściem w życie ustawy z 12 marca 1958 r. o sprzedaży państwowych nieruchomości rolnych, a nadal obowiązywała uchwała NSA z 2006 r. – powstało nie lada zamieszanie.
Stanowisko Trybunału, że § 5 nie obowiązuje, podzielił minister rolnictwa, który uważa, że zamknięcie drogi administracyjnej mogłoby skrócić postępowanie.