Mimo że ustawa z 1998 r. – Przepisy wprowadzające ustawy reformujące administrację publiczną przewiduje, że takie nabycie z mocy prawa następuje za odszkodowaniem, wojewoda nie może badać, czy wniosek o odszkodowanie wpłynął w terminie do 31 grudnia 2005 r. oraz komu i w jakiej wysokości ono przysługuje. Rozstrzyga o tym w pierwszej instancji starosta.
Artykuł 73 ustawy jednoznacznie różnicuje odrębność postępowań dotyczących tytułu prawnego do nieruchomości i ustalenia odszkodowania – stwierdził Naczelny Sąd Administracyjny (sygnatura akt: I OSK 1725/10).
Ustawa przewidziała, że nieruchomości pozostające 31 grudnia 1998 r. we władaniu Skarbu Państwa lub jednostek samorządu terytorialnego, niestanowiące ich własności a zajęte pod drogi publiczne, stają się 1 stycznia 1999 r. z mocy prawa własnością Skarbu Państwa lub jednostek samorządu terytorialnego za odszkodowaniem. Przesądziła jednak także, że jeśli właściciel nieruchomości nie złożył wniosku o odszkodowanie do 31 grudnia 2005 r., to po upływie tego terminu roszczenie wygasa.
Tymczasem pierwsza decyzja wojewody wielkopolskiego stwierdzająca, że część nieruchomości małżonków Małgorzaty i Ireneusza S. stała się drogą powiatową, została wydana w 2008 r., a ostateczna decyzja ministra infrastruktury, oddalająca ich odwołanie, w 2009 r. Termin na złożenie wniosku dawno więc już upłynął.
W skardze do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie państwo S. stwierdzili, że skoro z oczywistych względów nie mogli w ustawowym terminie złożyć wniosku o odszkodowanie, kwestie takiego odszkodowania należało przesądzić już w decyzji wojewody. Jednakże ani wojewoda, ani minister infrastruktury w ogóle się do tego nie odnieśli.