Reklama

Zła diagnoza nie była przyczyną zawału, więc lekarz nie odpowiada

Choć lekarka pogotowia ratunkowego postawiła złą diagnozę, nie miało to wpływu na skutki przebytego przez chorą zawału

Publikacja: 07.11.2011 08:34

Zła diagnoza nie była przyczyną zawału, więc lekarz nie odpowiada

Foto: Fotorzepa, Darek Golik DG Darek Golik

W maju 2003 r. 30-letnia wtedy  Agnieszka S. trafiła na pogotowie ratunkowe w Radomiu z silnym bólem klatki piersiowej, drętwieniem ręki i nudnościami. Lekarka pełniąca dyżur zakwalifikowała dolegliwości jako zatrucie pokarmowe, zaordynowała leki i odesłała pacjentkę do domu. W drodze powrotnej stan kobiety się pogorszył. Mąż zawiózł ją do szpitala. Tam zdiagnozowano zawał serca. Kobietę przetransportowano do szpitala w Warszawie, gdzie przeszła operację koronografii i angioplastykę. Potem miała jeszcze dwie operacje serca zakończone wszczepieniem bajpasów.

Lekarka pogotowia została skazana prawomocnie na grzywnę za nieumyślne narażenie pacjentki na bezpośrednie niebezpieczeństwo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Sąd karny ustalił, że postawiła złą diagnozę medyczną oraz zaniechała pozostawienia pacjentki na obserwacji w warunkach ostrego dyżuru szpitalnego.

Opierając się m.in. na tym wyroku skazującym, Agnieszka S. domagała się od lekarki zapłaty 150 tys. zł zadośćuczynienia za cierpienia i konsekwencje zdrowotne złej diagnozy.

Spór przed Sądem Okręgowym w Radomiu sprowadzał się do zagadnienia, czy właściwa diagnoza pacjentki w pogotowiu ratunkowym mogła mieć zasadniczy wpływ na zahamowanie zawału, jego rozległość, tok i sposób leczenia oraz wynikający z choroby uszczerbek na zdrowiu.

Sąd, opierając się na opiniach biegłych, uznał, że lekarka popełniła błąd w sztuce medycznej, ale nawet właściwa diagnoza nie zahamowałaby rozwoju zawału. Nie ma więc adekwatnego związku przyczynowego między obiektywnie nieprawidłowym postępowaniem lekarki pogotowia a szkodą w postaci przebytego zawału.

Reklama
Reklama

Sąd zaznaczył, że dalszy rozwój i przebieg choroby zakończony wszczepieniem bajpasów nie był wynikiem błędu medycznego, ale endogennej choroby, na którą Agnieszka S. cierpiała. Podkreślił także, że lekarka nie została skazana za żadne skutki zaniedbania w postaci uszkodzenia ciała pacjentki, wywołania rozstroju zdrowia czy jakiejkolwiek choroby. W tym zakresie i w związku z art. 11 kodeksu postępowania cywilnego nie zachodzi związanie sądu cywilnego wyrokiem karnym skazującym pozwaną lekarkę.

Według sądu faktyczne opóźnienie w postawieniu właściwej diagnozy, które obciąża lekarkę, wynosi około 30 minut. Nie miało ono jednak wpływu na rozwój zawału, cierpienia i rozległość uszkodzenia mięśnia sercowego. Nie da się bowiem określić nawet w przybliżony sposób, o ile zmniejszyłby się obszar martwiczy, a przez to cierpienia Agnieszki S., gdyby właściwej pomocy udzielono jej pół godziny wcześniej.

Wyrok utrzymał Sąd Apelacyjny w Lublinie.

sygnatura akt: I ACa 380/11

Zobacz serwisy:

» Prawo dla Ciebie » Ubezpieczenia i odszkodowania » Odszkodowania za błędy w leczeniu

Reklama
Reklama
Zawody prawnicze
Notariusze zwalniają pracowników i zamykają kancelarie
Nieruchomości
Mała zmiana prawa, która mocno uderzy w patodeweloperkę
Zawody prawnicze
Reforma już rozgrzewa prokuratorów, choć do jej wdrożenia daleka droga
Nieruchomości
To już pewne: dziedziczenia nieruchomości z prostszymi formalnościami
Nieruchomości
Co ze słupami na prywatnych działkach po wyroku TK? Prawnik wyjaśnia
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama