Odpowiedź na pytanie jednego z poznańskich sądów rejonowych w tej sprawie Trybunał Konstytucyjny odroczył bezterminowo (sygn. P 54/07)
. Uznał bowiem, że do rozstrzygnięcia problemu potrzebne mu są dodatkowe informacje z Ministerstwa Sprawiedliwości dotyczące praktyki sądowej.
Wątpliwości poznańskiego sądu budzi fakt, że wniosek o zwolnienie z kosztów sądowych rozpatruje albo sąd rejonowy, albo referendarz. Postanowienie wydane przez sąd można zaskarżyć do drugiej instancji, którą jest sąd okręgowy, natomiast odwołanie od postanowienia referendarza rozpatruje jako druga instancja sąd rejonowy.
– To nierówność wobec prawa – uważa poznański sąd – bo standard rozpatrywania sprawy przez dwie instancje jest wyższy niż rozpoznania jej tylko przez urzędnika sądowego i sąd rejonowy, który w tym wypadku jest sądem odwoławczym. I czy referendarz może być traktowany jak sąd, skoro nie sprawuje wymiaru sprawiedliwości? – pyta poznański sąd rejonowy.
Problem dotyczy kompetencji stosunkowo nowej i nieukształtowanej jeszcze do końca instytucji. Referendarz sądowy to faktycznie urzędnik, który ma odciążać sędziego od wykonywania spraw pobocznych, niezwiązanych ściśle ze sprawowaniem wymiaru sprawiedliwości, lecz uznanych za materię dotyczącą ochrony prawnej. Do jego kompetencji wydzielono więc sprawy towarzyszące wymiarowi sprawiedliwości, a wśród nich większość kwestii związanych z księgami wieczystymi i właśnie opłaty sądowe.