Reklama

Błędnie ściągali wysokie rachunki od sąsiadki

Powielanie naruszeń mimo wcześniejszego procesu i wyroku oznacza dodatkową odpowiedzialność

Publikacja: 21.08.2008 07:40

Błędnie ściągali wysokie rachunki od sąsiadki

Foto: Fotorzepa, MW Michał Walczak

To wniosek z wtorkowego wyroku warszawskiego Sądu Apelacyjnego (I ACa 188/08).

W konsekwencji Renata K., która z powodu pomyłki TP SA (być może bałaganu w jednym z warszawskich oddziałów) dostawała rachunki telefoniczne sąsiada, a następnie była nękana wezwaniami do ich uregulowania przez firmy windykacyjne, wygrała dwie sprawy i dwa razy uzyskała po ok. 20 tys. zł zadośćuczynienia.

Renata K. dość szybko się zorientowała, że te rachunki muszą być pomyłką, gdyż zwykle wydzwaniała ok. 30 zł miesięcznie, tymczasem zaczęła dostawać faktury TP SA opiewające na 2 do 5 tys. zł. Nadto mimo reklamacji i wyzerowania rachunków (trwało to kilka miesięcy) zaczęła dostawać wezwania od firmy windykacyjnej, która nabyła od TP SA wierzytelność (z odsetkami ok. 20 tys. zł). Oprócz zrozumiałego w takim wypadku zdenerwowania zaczęła się obawiać, że jej perypetie (rzekomo nieuregulowane rachunki) zagrożą jej pracy w kancelarii adwokackiej.

W pierwszym procesie (o ochronę dóbr osobistych) dostała 20 tys. zł zadośćuczynienia.

Tymczasem piątego dnia po wyroku dostała kolejne pismo od TP SA, które informowało, że jej dług został pół roku wcześniej przez umowę cesji przeniesiony na jeszcze inną firmę windykacyjną. I za to wytoczyła kolejną sprawę.

Reklama
Reklama

Pełnomocnik TP SA mec. Wanda Potępa argumentowała, że właściwie jest to druga sprawa o to samo naruszenie, więc kolejne żądanie należy odrzucić.

Mąż powódki (i jej pełnomocnik) wskazywał zaś, że chodzi tu o kolejne naruszenia, już po wyroku, który właściwie nie odniósł skutku. „Rz” powiedział, że w tej sprawie najbardziej dała im się we znaki bezsilność, iż mimo wielokrotnych reklamacji i procesu wciąż byli nękani.

– My jesteśmy prawnikami, a co mają powiedzieć zwykli ludzie? Jak oni byliby traktowani?

Sąd apelacyjny potraktował to kolejne naruszenie jako odrębne i dość dotkliwe dla powódki: np. obawy o pracę nie były wydumane, są bowiem zawody, w których nawet tego rodzaju niejasności mogą zaważyć na karierze

– powiedziała sędzia. Dlatego zasądził kolejne 20 tys. zł.

Wyrok jest prawomocny.

To wniosek z wtorkowego wyroku warszawskiego Sądu Apelacyjnego (I ACa 188/08).

W konsekwencji Renata K., która z powodu pomyłki TP SA (być może bałaganu w jednym z warszawskich oddziałów) dostawała rachunki telefoniczne sąsiada, a następnie była nękana wezwaniami do ich uregulowania przez firmy windykacyjne, wygrała dwie sprawy i dwa razy uzyskała po ok. 20 tys. zł zadośćuczynienia.

Pozostało jeszcze 81% artykułu
Reklama
Sądy i trybunały
Plan ministra Żurka na reaktywację KRS. Konstytucjonalista: nielegalne działanie
Nieruchomości
Sąd Najwyższy wydał ważny wyrok ws. zasiedzenia służebności przesyłu
Sądy i trybunały
Przewodnicząca KRS: Sędzia Ulman nie znalazł czasu, by osobiście pojawić się w KRS
Prawo w Polsce
Karol Nawrocki chce zmienić ustrój. Są nieoficjalne informacje o nowej konstytucji
Matura i egzamin ósmoklasisty
CKE podała terminy egzaminów w 2026 roku. Zmieni się też harmonogram ferii
Reklama
Reklama