Tak wynika[b] z wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Kielcach w sprawie właścicielki 5,63 ha ziemi przeznaczonej pod zalesienie (sygn. II SA/Ke 406/08)[/b].

Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa najpierw przyznała właścicielce 38,4 tys. zł na zalesianie gruntów rolnych. Z tego część pochodziła ze środków krajowych, jednak zdecydowana większość z budżetu Unii Europejskiej. Po kontroli dopłaty zostały jednak obniżone do 30 tys. zł, a następnie jeszcze bardziej zmalały – do 28,9 tys. zł. Urzędnicy zarzucali właścicielce, że deklarowana przez nią powierzchnia do zalesienia różniła się od tej rzeczywiście obsadzonej drzewkami. Ponowna kontrola po kilku miesiącach wykazała nowe nasadzenia, ale i tak zalesiony teren miał mniejszą powierzchnię niż zadeklarowana. Zgodnie z [link=http://aktyprawne.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=174754]rozporządzeniem w sprawie szczegółowych warunków i trybu udzielania pomocy finansowej na zalesianie gruntów rolnych objętej planem rozwoju obszarów wiejskich (DzU z 2004 r. nr 187, oz. 1929 ze zm.)[/link] i przepisami unijnymi, wysokość pomocy obniża się o dwukrotność stwierdzonej różnicy, jeśli wynosi ona 3 proc. lub 2 ha, ale nie więcej niż 20 proc. obszaru. Tu różnica wynosiła 8,9 proc. areału (5,17 zamiast 5,63 ha), co oznaczało stratę prawie 18 proc. przyznanych pierwotnie środków. Właścicielka działek argumentowała, że różnica powstała na skutek klęski żywiołowej. W lecie była bowiem straszliwa susza, przez co część sadzonek obumarła. Zainteresowana zgłosiła ten fakt w ciągu dziesięciu dni. Tak wymagają przepisy unijnego rozporządzenia 817/2004. Kontrowersje jednak budziło, czy zdążyła ze zgłoszeniem na czas.

Przepisy stanowią, że susza może być uznana za siłę wyższą, ale szkody przez nią wyrządzone należy zgłosić w ciągu dziesięciu dni. Niezbyt precyzyjnie określono jednak, że termin ten liczy się od dnia, w którym rolnik jest w stanie dokonać zgłoszenia.

Właścicielka gruntów podkreślała też, zniszczone sadzonki po zaoraniu ziemi zastąpiły nowe nasadzenia. Straty spowodowane suszą były zgłaszane urzędnikom ARiMR. Te nowe nasadzenia urzędnicy zakwestionowali podczas kolejnej kontroli. Sąd uznał jednak, że urzędnicy nierzetelnie wyjaśnili sprawę suszy oraz zgłoszenia szkód i dlatego uchylił ostatnią z decyzji obniżających dopłaty. Wyrok nie jest jeszcze prawomocny.