Reklama

Zakład energetyczny odpowiada za porażenie chłopca z ADHD

Na zasadzie ryzyka firma ponosi odpowiedzialność za kalectwo chłopaka, który wszedł na słup energetyczny. Wyrok lubelskiego Sądu Okręgowego utrzymał w mocy Sąd Apelacyjny w Lublinie.

Publikacja: 24.11.2008 07:13

Zakład energetyczny odpowiada za porażenie chłopca z ADHD

Foto: Fotorzepa, MW Michał Walczak

We wrześniu 2003 r. 13-letni Kornel B. z Lublina wszedł na słup wysokiego napięcia i został porażony przez łuk elektryczny. Dziś jest całkowicie sparaliżowany i niesamodzielny. Matka chłopca domaga się od Lubelskich Zakładów Energetycznych SA ponad 1,1 mln zł odszkodowania, zadośćuczynienia i skapitalizowanej renty oraz 6,1 tys. zł renty bieżącej.

Zakład broni się, że dopełnił wszelkich wymogów bezpieczeństwa w zakresie eksploatacji linii wysokiego napięcia. Wypadek to wyłączna wina Kornela B., który nie zachował elementarnych środków ostrożności i bezmyślnie wszedł na słup na wysokość 17 metrów. Uważa, że skoro w chwili zdarzenia miał 13 lat, to można mu przypisać winę.

[b]Sąd Okręgowy w Lublinie, a teraz Sąd Apelacyjny w wyroku wstępnym uznały, że choć zakład energetyczny nie zaniedbał swoich obowiązków, to odpowiada za skutki porażenia na zasadzie ryzyka z art. 435 [link=http://aktyprawne.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=70928]kodeksu cywilnego[/link] (sygn. I ACa 499/08)[/b].

Przepis ten zakłada ryzyko wyrządzenia szkody na osobie lub w mieniu już przez sam fakt wykorzystywania przez podmiot gospodarczy w prowadzonej przez siebie działalności współczesnych technologii produkcyjnych. Skoro zakład energetyczny posługiwał się niebezpiecznym narzędziem służącym do przesyłania energii elektrycznej najwyższych napięć, to ponosi odpowiedzialność za ten stan rzeczy.

Sąd uznał jednocześnie, że Kornelowi B. nie można przypisać winy wyłącznej za wypadek, mimo że miał ukończone 13 lat (art. 426 k.c. mówi, że małoletni, który nie ukończył lat 13, nie ponosi odpowiedzialności za wyrządzoną szkodę).

Reklama
Reklama

Przesądziła o tym opinia biegłego z zakresu psychologii dziecięcej. Wynika z niej, że Kornel B. cierpiał na zespół nadpobudliwości psychoruchowej z zaburzeniem koncentracji uwagi, tzw. ADHD. Wchodząc na słup, nie miał świadomości grożącego mu niebezpieczeństwa.

– Takie dziecko szybciej działa, niż myśli. Sąd nie mógł dyskutować z opinią biegłego, która była rzeczowo uzasadniona – podkreślił sąd. Wskazał, że skoro zakład energetyczny nie zgadzał się z tymi ustaleniami, miał możliwość zgłoszenia wniosku o inną opinię. Nie zrobił jednak tego.

Teraz sprawa wróci do sądu I instancji w celu ustalenia wysokości świadczeń, które będzie musiał wypłacić zakład energetyczny i towarzystwo ubezpieczeniowe.

Prawo karne
Prokurator krajowy o śledztwach ws. Ziobry, Romanowskiego i dywersji
Konsumenci
Nowy wyrok TSUE ws. frankowiczów. „Powinien mieć znaczenie dla tysięcy spraw”
Nieruchomości
To już pewne: dziedziczenia nieruchomości z prostszymi formalnościami
Praca, Emerytury i renty
O tym zasiłku mało kto wie. Wypłaca go MOPS niezależnie od dochodu
Nieruchomości
Co ze słupami na prywatnych działkach po wyroku TK? Prawnik wyjaśnia
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama