Rozbieżne wyroki w sprawie podatku od podwyższenia kapitału

Polskie przepisy pozwalające pobierać podatek od czynności cywilnoprawnych od podwyższenia kapitału w spółce w zamian za aport w postaci przedsiębiorstwa są zgodne z prawem wspólnotowym

Publikacja: 25.05.2009 07:30

Rozbieżne wyroki w sprawie podatku od podwyższenia kapitału

Foto: Fotorzepa, dp Dominik Pisarek

Tak wynika z [b]wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie z 20 maja 2009 r. (sygn. SA/Wa 2411/08).[/b]

Sprawa dotyczyła podwyższenia kapitału, do którego doszło w 2007 r. Nowe udziały objęła spółka RWE Stoen Operator. Wniosła za nie aport w postaci przedsiębiorstwa w rozumieniu art. 55[sup]1[/sup] kodeksu cywilnego. Spółka uznała, że zgodnie z prawem Unii Europejskiej od tej transakcji nie powinna płacić podatku od czynności cywilnoprawnych. Przepisy, które nakazują jego odprowadzenie, są bowiem sprzeczne z art. 7 ust. 1 dyrektywy Rady z 17 lipca 1969 r. dotyczącej podatków pośrednich od gromadzenia kapitału [b](69/335/ EWG)[/b].

Ani urząd skarbowy, ani izba skarbowa nie zgodziły się z taką wykładnią. Przyznały, że powoływany przez spółkę przepis dyrektywy zobowiązuje państwa członkowskie do zwolnienia od podatku podwyższenia kapitału w rozpatrywanej sytuacji. Ich zdaniem jednak zwolnienie to nie musi być wprowadzone do polskiego prawa.

Według organów podatkowych obowiązek jego stosowania uzależniony jest od tego, czy 1 lipca 1984 r. operacje takie były w prawie krajowym zwolnione od podatku lub opodatkowane stawką nie wyższą niż 0,5 proc. Tymczasem wtedy w Polsce w takich wypadkach była pobierana opłata skarbowa, która, w zależności od sytuacji, wynosiła 5 proc. lub 10 proc.

Sprawa trafiła więc do sądu. W skardze spółka podkreśliła, że Polska, przystępując do UE, zobowiązała się do zwolnienia z opodatkowania m.in. podwyższenia kapitału poprzez aport w postaci przedsiębiorstwa oraz do zwolnienia z opodatkowania wkładów w postaci udziałów w innej spółce, a tego nie zrobiła. Według niej niedopuszczalna jest interpretacja, że jeśli 1 lipca 1984 r. dane państwo przewidywało opodatkowanie umów spółek według stawki wyższej niż 0,5 proc., to dzisiaj także od tych transakcji może być pobierany podatek.

Pojawienie się w dyrektywie daty 1 lipca 1984 r. związane było bowiem z kolejnymi nowelizacjami dyrektywy. Już wtedy zabraniała ona bowiem państwom członkowskim pobierania podatku wyższego niż 0,5 proc.

Celem ustawodawcy europejskiego było więc objęcie dyrektywą wszystkich państw UE. Nie przewidział on jedynie, że za kilkanaście lat przystąpią do niej nowe kraje, których prawo odmiennie regulowało tę kwestię w 1984 r. Spółka wskazywała, że inna interpretacja prowadziłaby do dyskryminacji podatników z nowych państw Unii.

Sąd nie zgodził się z tymi argumentami i oddalił skargę. Za najważniejszy uznał fakt, że ustanawiając zwolnienie, dyrektywa odwołuje się wyraźnie do rozwiązań prawa krajowego obowiązujących 1 lipca 1984 r.

Sąd podkreślił, że Polska przystąpiła do UE 20 lat później i wcześniej nie miała obowiązku stosować dyrektyw – mogła więc pobierać podatek według stawek 5 proc. i 10 proc. Dlatego zaproponowana przez spółkę wykładnia historyczna nie może zostać uznana za prawidłową, nawet biorąc pod uwagę konieczność interpretowania przepisów w zgodzie z prawem Unii Europejskiej. Nie może to bowiem prowadzić do interpretacji contra legem.

Jednocześnie sąd wskazał, że przywoływane przez spółkę orzecznictwo Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości dotyczy nieco innych sytuacji.

To niewątpliwie nie koniec sporów podatników z fiskusem dotyczących PCC od podwyższenia kapitału. Wskazuje na to fakt, że rozpatrujący podobną sprawę inny skład tego samego sądu [b]w wyroku z 20 października 2008 r. (sygn. III SA/ Wa 920/08)[/b] wydał wyrok korzystny dla podatnika.

Internet i prawo autorskie
Bruksela pozwała Polskę do TSUE. Jest szybka reakcja rządu Donalda Tuska
Prawnicy
Prokurator z Radomia ma poważne kłopoty. W tle sprawa katastrofy smoleńskiej
Sądy i trybunały
Nagły zwrot w sprawie tzw. neosędziów. Resort Bodnara zmienia swój projekt
Prawo drogowe
Ten wyrok ucieszy osoby, które oblały egzamin na prawo jazdy
Dobra osobiste
Karol Nawrocki pozwany za książkę, którą napisał jako Tadeusz Batyr