[b]Sąd Najwyższy w uchwale uznał (sygn. III CZP 21/09)[/b], że nieważna jest umowa o dożywocie ukryta pod pozorną umową sprzedaży, mającą formę aktu notarialnego, jeżeli nie mają takiej formy istotne postanowienia umowy dożywocia.
W sprawie chodzi o pozorną notarialną umowę sprzedaży zawartą w 2003 r. przez Ninę S. ze swoim bratankiem Jerzym S. oraz jego ówczesną żoną Mirosławą S. W umowie tej, obejmującej działkę z domem mieszkalnym, cena sprzedaży została ustalona na 30 tys. zł. Jednocześnie zapisano w niej, że dom ten nabywcy oddają Ninie S. w dożywotnie bezpłatne użyczenie.
Nina S. w 2008 r. wystąpiła do sądu z żądaniem stwierdzenia nieważności tej umowy z powodu jej pozorności i zobowiązania bratanka oraz jego byłej już żony do zwrotnego przeniesienia na nią własności tej nieruchomości. Przed zawarciem spornej umowy Nina S. oraz bratanek i jego żona uzgodnili, że własność zostanie im przekazana nieodpłatnie, a umowa sprzedaży zawsze jest odpłatna.
Była żona bratanka domagała się oddalenia tych żądań. Bratanek natomiast zgodził się z nimi.
Sąd I instancji, opierając się na zeznaniach świadków, ustalił, że istotnie umowa sprzedaży była pozorna, bo ani właścicielka nie oczekiwała zapłaty, ani też bratanek z żoną nie zamierzali jej płacić za nieruchomość. Rzeczywistym ich celem było zawarcie umowy dożywocia. Nina S. była wtedy chora, wymagała opieki. Bratanek, a także jego żona opiekowali się nią wspólnie aż do listopada 2006 r., kiedy to Mirosława wyprowadziła się od męża (w 2008 r. ponownie wyszła za mąż). Bratanek nadal opiekuje się ciotką.