Najpierw o tym, czy doszło do takiej umowy, powinien rozstrzygnąć sąd powszechny, a skutki podatkowe zależą od jego orzeczenia.

[b]Potwierdził to WSA w Warszawie w wyroku dotyczącym transakcji zawartej przez spółki Prokom i BTK Investors (sygn. III SA/Wa 524/09)[/b]. Organy podatkowe uznały, że była to pożyczka. Tak wynika z zebranego materiału dowodowego – deklaracji wekslowej podpisanej przez wystawcę i remitenta, weksla in blanco, przelewów oraz porozumienia między stronami. Nie pomogły tłumaczenia, że przekazane pieniądze to zaliczka na zakup akcji. A ponieważ przy transakcji nie zapłacono podatku od czynności cywilnoprawnych, fiskus wyliczył zaległość. Okoliczności sprawy wskazywały jego zdaniem, że spółki zawarły umowę pożyczki. Nastąpiło bowiem przeniesienie własności pieniędzy i częściowy ich zwrot. Charakteru tej czynności nie zmieniło posłużenie się wekslem. Organy powołały się też na wyjaśnienia pełnomocnika jednej ze spółek, który przyznał, że oceniane zdarzenia gospodarcze faktycznie wskazują na zawarcie pożyczki.

Spór toczy się już kilka lat, po wyroku NSA sprawa wróciła do warszawskiego WSA. Jego zdaniem o tym, czy strony zawarły umowę pożyczki, powinien zadecydować sąd powszechny. Tak wynika z art. 199a § 3 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=21A6E649E7C0541AD70C0D0B2D18C733?id=176376]ordynacji podatkowej[/link]. Przepis ten mówi, że jeśli z dowodów wynikają wątpliwości co do istnienia stosunku prawnego, to fiskus powinien wystąpić do sądu powszechnego o rozstrzygnięcie. Od jego orzeczenia uzależnione są skutki podatkowe. Zdaniem WSA w tej sprawie było to niezbędne. Są bowiem wątpliwości, czy emisja weksla może wskazywać na zawarcie umowy pożyczki. Nie świadczy o tym jednoznacznie również przelew pieniędzy na rachunek bankowy. O charakterze zdarzeń gospodarczych nie przesądzają też wyjaśnienia pełnomocnika jednej ze spółek. Organy podatkowe nie udowodniły, że strony zawarły umowę pożyczki, nie przesłuchały ich nawet w tej sprawie. Musi to więc rozstrzygnąć sąd powszechny.