Reklama
Rozwiń

Lojalność obowiązuje także podczas sprzedaży majątku publicznego

Do sprzedaży nieruchomości stanowiącej mienie publiczne nie dojdzie, jeśli nabywca przed zawarciem umowy nie wpłacił całej ceny bądź – w razie sprzedaży ratalnej – pierwszej raty

Publikacja: 06.08.2009 07:39

Lojalność obowiązuje także podczas sprzedaży majątku publicznego

Foto: Fotorzepa, MW Michał Walczak

Taka jest zasada. Jednakże Sąd Najwyższy ([b]sygn. V CSK 326/08[/b]), wydając orzeczenie, do którego uzasadnienia dotarła "Rz", uznał, że nie zawsze brak potwierdzenia wpłaty w wyznaczonym terminie umowy musi oznaczać, iż nigdy nie dojdzie ona do skutku.

Wyrok dotyczy nieruchomości położnej w jednym z dużych śląskich miast będącej własnością powiatu. W wyniku rokowań z zainteresowanymi jej kupnem małżonkami Johannesem S. i Barbarą G.-S. ustalono cenę na 180 tys. zł, płatną w trzech ratach po 60 tys. zł. Umowa miała być zawarta po zapłaceniu pierwszej raty. Dwie pozostałe miały wpłynąć na rachunek powiatu po pięciu i po 11 miesiącach.

Strony stawiły się w wyznaczonym dniu u notariusza, ale do zawarcia umowy sprzedaży nie doszło. Małżonkowie S. bowiem złożyli wprawdzie w tym dniu polecenie przelewu pierwszej raty, ale pieniądze na konto powiatu jeszcze nie wpłynęły. Przedstawiciele powiatu więc oświadczyli, że w tym stanie rzeczy umowa nie może dojść do skutku, a pieniądze po wpłynięciu na jego konto zostaną niezwłocznie zwrócone niedoszłym nabywcom, na co ci się zgodzili.

Mimo to małżonkowie S. nie zrezygnowali z kupna i wystąpili do sądu o zobowiązanie powiatu do złożenia oświadczenia woli o przeniesieniu na nich własności upatrzonej posesji.

Jednakże sąd I instancji ich żądanie oddalił, a sąd II instancji zaakceptował ten wyrok. Oba powołały się na art. 70 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=F31FF9AF583BA487CD59228154D8B690?id=175872]ustawy z 21 sierpnia 1997 r. o gospodarce nieruchomościami[/link] (dalej: ugn), która obowiązuje, jeśli przedmiotem sprzedaży jest nieruchomość będąca własnością gminy, innej jednostki samorządu terytorialnego lub Skarbu Państwa.

W myśl tego przepisu, cena nieruchomości sprzedawanej w drodze przetargu podlega zapłacie nie później niż do dnia zawarcia umowy przenoszącej własność. Jeżeli zaś cena ustalona została w drodze rokowań, a zapłata rozłożona na raty, pierwsza rata podlega uiszczeniu nie później niż do dnia zawarcia umowy przenoszącej własność.

Małżonkowie S. tego warunku nie spełnili. Zabrakło bowiem potwierdzenia wpływu pierwszej raty na konto zbywcy. Sąd uznał inaczej, niż twierdzili niedoszli nabywcy powołujący się na art. 491 § 1 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=959ECD7D4DC0F08A7EFC26C232D0D323?id=70928]kodeksu cywilnego[/link], że powiat nie miał obowiązku wyznaczenia im dodatkowego terminu do wpłacenia pierwszej raty.

Innego zdania był Sąd Najwyższy, który uchylił zaskarżony wyrok i przekazał sprawę do ponownego rozpatrzenia. SN w uzasadnieniu zaznaczył, że w art. 41 ust. 2 ugn uregulowano jedynie sytuację, w której kandydat na nabywcę nie przystąpi bez usprawiedliwienia do zawarcia umowy w ustalonym miejscu i terminie. Wówczas organizator przetargu może odstąpić od podpisania umowy. W tej sprawie jednak chodzi o inną sytuację, której ugn nie reguluje. Jej nietypowość – tłumaczy Sąd Najwyższy – uzasadnia poszukiwanie niestereotypowego prawnego jej zakwalifikowania i pozwala na zastosowanie do niej w drodze analogii art. 491 § 1 k. c.

Skoro więc powiat nie mógł sprzedać nieruchomości w ustalonym terminie, obowiązany był – stosownie do tego przepisu – wyznaczyć małżonkom S. dodatkowy termin na sfinalizowanie umowy. Przemawia za tym dodatkowo ogólny obowiązek dochowania lojalności kontraktowej przewidziany w art. 354 kodeksu cywilnego – zaznaczył SN.

Taka jest zasada. Jednakże Sąd Najwyższy ([b]sygn. V CSK 326/08[/b]), wydając orzeczenie, do którego uzasadnienia dotarła "Rz", uznał, że nie zawsze brak potwierdzenia wpłaty w wyznaczonym terminie umowy musi oznaczać, iż nigdy nie dojdzie ona do skutku.

Wyrok dotyczy nieruchomości położnej w jednym z dużych śląskich miast będącej własnością powiatu. W wyniku rokowań z zainteresowanymi jej kupnem małżonkami Johannesem S. i Barbarą G.-S. ustalono cenę na 180 tys. zł, płatną w trzech ratach po 60 tys. zł. Umowa miała być zawarta po zapłaceniu pierwszej raty. Dwie pozostałe miały wpłynąć na rachunek powiatu po pięciu i po 11 miesiącach.

Pozostało jeszcze 80% artykułu
Spadki i darowizny
Jak długo można żądać zachowku? Prawo jasno wskazuje termin przedawnienia
Prawo w Polsce
Ślub Kingi Dudy w Pałacu Prezydenckim. Watchdog pyta o koszty, ale studzi emocje
Zawody prawnicze
„Sądy przekazały sprawy radcom”. Dziekan ORA o skutkach protestu adwokatów
Konsumenci
Tysiąc frankowiczów wygrywa z mBankiem. Prawomocny wyrok w głośnej sprawie
W sądzie i w urzędzie
Od 1 lipca nowości w aplikacji mObywatel. Oto, jakie usługi wprowadzono