[b]Tak wynika z wyroku Sądu Najwyższego z 9 lipca 2008 r. (I PK 12/08). [/b]
Józefa Ś. składała najpierw karoserie przy taśmie montażowej, a następnie pracowała jako krawcowa i szyła samochodowe tapicerki w Fabryce Samochodów Małolitrażowych. W wyniku wieloletniej monotonnej pracy związanej w wykonywaniem mechanicznych ruchów doznała urazu lewego barku.
Gdy lekarze uznali, że nie może dalej pracować na dotychczasowym stanowisku, w 1997 r. firma przeniosła ją tymczasowo na inne, niewymagające wysiłku fizycznego w dziale kontroli jakości. Po trzech latach jednak wypowiedziała umowę w związku z jej utratą zdolności do pracy na dotychczasowym miejscu.
Udało się jej znaleźć pracę w firmie ochroniarskiej, ale jej zarobki znacznie zmalały.
W 2005 r., kilka miesięcy po tym, gdy powiatowy zespół do spraw orzekania o niepełnosprawności przyznał jej lekki stopień niepełnosprawności, wystąpiła z pozwem przeciwko byłemu pracodawcy i jego następcom prawnym o zadośćuczynienie oraz rentę wyrównawczą z powodu częściowej utraty zdolności do pracy (na podstawie art. 444 § 2 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=5F8494D264FF70B25025FBDC71CD2732?id=70928]kodeksu cywilnego[/link]), liczoną od utraty przez nią pracy w 2001 r.