Reklama

Budujący elektrownię musi się liczyć z sąsiadami

Polska, budując elektrownię atomową, powinna rozważyć, czy nie dopuścić do postępowania w sprawie jej lokalizacji obywateli innych państw

Aktualizacja: 28.10.2009 06:49 Publikacja: 28.10.2009 06:45

Jezioro Żarnowieckie (woj. pomorskie), teren nieukończonej elektrowni atomowej

Jezioro Żarnowieckie (woj. pomorskie), teren nieukończonej elektrowni atomowej

Foto: Fotorzepa, Piotr Wittman Piotr Wittman

Taki wniosek płynie z[b] wtorkowego (27 października) wyroku Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości (sygn. C-115/08)[/b] w sprawie elektrowni atomowej w czeskim Temelinie należącej do koncernu CEZ. Austriaccy właściciele działek położonych blisko elektrowni chcieli, aby sąd nakazał CEZ zaniechania immisji albo eliminacji ryzyka związanego z promieniowaniem jonizującym. Chcieli też, aby koncern dostosował działającą od 2000 r. elektrownię do obowiązujących norm technicznych albo ją zamknął.

Miejscowe prawo pozwala właścicielom nieruchomości żądać zakazu immisji pochodzących z sąsiednich terenów, gdy wykraczają one ponad przeciętną miarę i utrudniają korzystanie z nieruchomości. Jeśli jednak zakłócenia powoduje obiekt funkcjonujący na podstawie zezwolenia administracyjnego, to można dochodzić jedynie rzeczywiście poniesionych szkód.

Właściciele działek chcieli, aby sąd nie uwzględniał zezwolenia wydanego dla elektrowni w Czechach. 

– Gdyby udało im się przeforsować taki pogląd, sąd mógłby nakazać elektrowni np. zaniechanie immisji, a wyrok taki mógłby w dość prosty sposób być uznany w Czechach, na podstawie instrumentów europejskiej współpracy sądowej, chociaż rząd czeski w postępowaniu przed ETS prezentował w tej kwestii odmienne stanowisko i akurat co do tego ETS się nie wypowiedział – mówi radca prawny Tomasz Kozłowski z kancelarii Głuchowski Rodziewicz Zwara i Partnerzy.

[srodtytul]Czeska decyzja ważna[/srodtytul]

Reklama
Reklama

ETS uznał jednak, że sądy austriackie powinny respektować zezwolenie na eksploatację elektrowni wydane przez władze czeskie.

Sąd badał, co się stanie, jeśli państwo członkowskie wydało przepis wewnętrzny, który uniemożliwia wniesienie powództwa o zaniechanie immisji, gdy zakłócenie lub ryzyko domniemywanego zakłócenia pochodzi z obiektu przemysłowego działającego na podstawie zezwolenia administracyjnego wydanego przez organ innego państwa.

– Nie można co do zasady wyłączyć z zakresu stosowania takiego przepisu zezwoleń wydanych dla obiektów jądrowych znajdujących się w innych państwach członkowskich, starając się uzasadnić takie wyłączenie troską o ochronę życia, zdrowia publicznego, środowiska lub prawa własności – uzasadniał sędzia sprawozdawca Konrad Schiemann.

[srodtytul]Pamięć o sąsiadach[/srodtytul]

– Na wyrok ETS warto zwrócić uwagę, bo dotyka rewolucyjnych koncepcji, jak w postępowaniu administracyjnym w sprawie budowy elektrowni atomowej uwzględniać podmioty z zagranicy. Myślę, że powinniśmy się w Polsce już teraz zastanowić, czy i jak ewentualnie dopuścić obywateli innych państw do postępowania w sprawie lokalizacji i budowy elektrowni atomowej, a w każdym razie ich nie dyskryminować i nie ograniczać ich udziału w takich postępowaniach – dodaje Kozłowski. Jego zdaniem wyrok ETS pokazuje, że dokonanie uzgodnień na poziomie międzypaństwowym, instytucjonalnym, nie wyklucza konfliktów na płaszczyźnie cywilnoprawnej i paradoksalnie narzędzia do prowadzenia takich sporów dostarcza sam rynek jednolity.

Bez rynku jednolitego spory te musiałyby pozostać na poziomie międzypaństwowym. Przy swobodzie przepływu orzeczeń sądowych i ich uznawalności otwiera się zupełnie nowa przestrzeń dla takich sporów.

Reklama
Reklama

[ramka] [b]Kto będzie odpowiadał za szkody[/b]

? W ustawie –[link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=8ED33878016577BDA6D5F483FD4DEE81?id=185065] Prawo atomowe (DzU z 2007 r. nr 42, poz. 276 ze zm.)[/link] jest cały rozdział poświęcony odpowiedzialności cywilnej za szkody na mieniu, na osobie i w środowisku. Generalnie do naprawy szkód stosuje się takie normy jak w kodeksie cywilnym.

? Podmiot eksploatujący elektrownię atomową odpowiada za szkody spowodowane wypadkami (oprócz sytuacji działań wojennych lub konfliktu zbrojnego).

? Elektrownia musi mieć ubezpieczenie OC. Za wypłatę odszkodowania za szkody na osobach w zakresie, który przekracza gwarancje ubezpieczyciela, odpowiada Skarb Państwa. Przepisy ustalają też górną granicę odpowiedzialności – to ok. 670 mln zł.

Warto pamiętać, że roszczenia o naprawę szkody jądrowej na osobie nigdy się nie przedawniają.[/ramka]

[i]masz pytanie, wyślij e-mail do autora

Reklama
Reklama
Konsumenci
Jest opinia rzecznika generalnego TSUE ws. WIBOR-u. Wstrząśnie bankami?
Prawo rodzinne
Sąd Najwyższy wydał ważny wyrok dla konkubentów. Muszą się rozliczyć jak po rozwodzie
Podatki
Inspektor pracy zamieni samozatrudnienie na etat - co wtedy z PIT, VAT i ZUS?
Zawody prawnicze
W sądach pojawią się togi z białymi lub złotymi żabotami. Wiemy, kto je włoży
Sądy i trybunały
Rzecznik dyscyplinarny sędziów „na uchodźstwie”. Jak minister chce ominąć ustawę
Reklama
Reklama