To sedno [b]wyroku Trybunału Konstytucyjnego (sygn. SK 38/09)[/b], który orzekł, że art. 394[sup]1[/sup] § 2 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=1D15FAFF427E53EFB3DA8B73B64B34F7?id=70930]kodeksu postępowania cywilnego[/link] w zakresie, w jakim nie przewiduje możliwości zaskarżenia postanowienia sądu drugiej instancji o odmowie wyłączenia sędziego, jest niekonstytucyjny.
Dodajmy od razu, że w podobnej sytuacji, gdy wniosek o wyłączenie zostaje zgłoszony wobec sędziego pierwszej instancji, zażalenie na odmowę przysługuje.
Dlaczego więc podsądny ma nie mieć tego prawa na każdym etapie postępowania? Kwestia ta wynikła w sprawie sporu jednego ze stołecznych instytutów z byłymi pracownikami (obecnie na etapie postępowania apelacyjnego). Instytut wyrażał obawy co do bezstronności sędziów i składał wnioski o ich wyłączenie, ale zostały oddalone. Zaskarżony przepis procedury cywilnej (stosowanej też w sprawach pracowniczych, gospodarczych) wyklucza bowiem możliwość kontroli przez wyższą instancję odmowy wyłączenia sędziego w sprawach, w których przysługuje skarga kasacyjna do Sądu Najwyższego. Instytut zarzucił w szczególności, że przepis ten narusza prawo do rozpatrzenia sprawy przez bezstronny sąd – art. 45 ust. 1 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=5C258D74B84A38A95427BFE1816D8B1F?id=77990]konstytucji[/link].
Trybunał podzielił ten zarzut. Odnosząc się do ogólnego nakazu ukształtowania postępowania sądowego zgodnie z wymogami sprawiedliwości proceduralnej, wynikającego z art. 45 ust. 1, TK zwrócił uwagę na znaczenie wyłączenia sędziego dla realizacji tego prawa. Podkreślił, że [b]postrzeganie tej instytucji jako gwarancji bezstronności sądu oraz niezawisłości sędziowskiej, elementu budowy społecznego zaufania do wymiaru sprawiedliwości i podnoszenia jego autorytetu, nakazuje zachowanie szczególnej ostrożności w zakreślaniu granic swobody ustawodawcy[/b] w kształtowaniu tego narzędzia. W tym wypadku, zdaniem Tybunału, granica ta została przekroczona.
– Procedura powinna, z jednej strony, umożliwiać jej realne stosowanie, a z drugiej – zapobiegać jej nadużywaniu. Zarzuty co do obiektywizmu czy bezstronności sędziego mają charakter sytuacyjny i nie ma znaczenia, na jakim etapie postępowania jest sprawa, tym bardziej że wniosek dotyczyć może sędziego, z którym zainteresowany styka się po raz pierwszy. Niezrozumiałe jest więc nierówne ukształtowanie mechanizmu wyłączenia sędziego w ramach tej samej procedury, w zależności od tego, na jakim jest ona etapie – stwierdził TK.